Holenderscy szpiedzy zatrzymani w Kazachstanie
W miniony czwartek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Królestwa Niderlandów podało do oficjalnej wiadomości, iż w Kazachstanie tamtejsze służby bezpieczeństwa zatrzymały dwóch obywateli Holandii. Dwójka ta zostanie najprawdopodobniej oskarżona o szpiegostwo. Dlaczego? Jak podają rosyjskie i kazachskie media, ludzie ci mieli nielegalnie wejść na teren kosmodromu Bajkonur, czyli miejsca skąd Federacja Rosyjska wystrzeliwuje w kosmos swoje rakiety.
Oprócz dwójki z krainy tulipanów, w ręce tamtejszej ochrony wpadł również obywatel Belgii. Czy cała trójka faktycznie była szpiegami, jak podają wschodnie media? MSZ w Hadze nie chce tego potwierdzić. Nie potwierdza też czy faktycznie usłyszeli oni zarzut szpiegostwa, czy jest to tylko wymysł rosyjskich mediów, które znalazły idealną okazję do uderzenia w „państwa zachodu”. „Nie wypowiadamy się na temat powodów, dla których ludzie zostali aresztowani" – przekazał rzecznik ministerstwa. Dodał jednak, iż Holendrom została udzielona pomoc konsularna i ludzie ci nie przebywają już w areszcie.
Głęboko
Obojętnie czy trójka ta była szpiegami, czy też tylko żądnymi przygód turystami dotarli oni bardzo daleko. Jak wynika z wiadomości przekazywanych przez rosyjskie media, grupka ta nie została schwytana gdzieś przy ogrodzeniu kompleksu. Udało im się wejść głęboko na jego teren. Zostali zauważeni dopiero przy instalacjach służących do tankowania rakiet. Tam wypatrzył ich patrol i zatrzymał. W efekcie 25 i 29-letni Holender trafili do celi. Oprócz nich za kratami znalazł się też 26-letni Belg.
Szpiedzy tacy jak my
Holendrzy mogą być „szpiegami” z jeszcze jednego powodu. Zostali nimi dla dobra kazachskich służb. Włamanie się grupy wyszkolonych szpiegów z najnowszym sprzętem stanowi mniejszy blamaż niż niezauważenie trzech turystów, którzy bezczelnie postanowili sobie pozwiedzać największy na świecie kosmodrom, przeskakując przez płot. Kazachowie, prowadzący obecnie dochodzenie w tej sprawie, nie badają, jak nieoficjalnie wiadomo, tego czy zatrzymani to szpiedzy. Głównym pytaniem dla nich jest to, jak udało im się wejść na teren kompleksu i jak dotarli tak daleko w głąb instalacji. Wygląda więc na to, iż kwestia ewentualnego szpiegostwa schodzi tu na drugi plan. To zaś potwierdzałoby jedynie, iż jest to wymysł na potrzeby propagandy i mediów.
Źródło: Nu.nl