Holandia wstrzymuje się od głosu w ONZ
Królestwo Niderlandów nie podpisało się pod rezolucją ONZ w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy. Reprezentacja Holandii stwierdziła bowiem, iż sprawy poszły „zbyt daleko” i wstrzymali się od głosu. Jak to rozumieć? Co to oznacza dla krainy tulipanów?
To nie tak miało wyglądać
Jak wskazało holenderskie ministerstwo spraw zagranicznych, rezolucja ONZ była dość mocno wybrakowana. W dokumencie tym na przykład nie znajdowały się zapisy dotyczące prawa do samoobrony, jakie miał Izrael, a prawo to jest jedną z podstaw prawa międzynarodowego. Zaatakowany kraj może się bronić również wtedy, gdy zostanie on napadnięty nie przez inne państwo, a przez organizację terrorystyczną. Było to zresztą doskonale widać po tym, jakie wsparcie otrzymali Amerykanie w następstwie ataków 11 września.
O krok dalej
Jak wskazał reprezentant Królestwa Niderlandów na forum ONZ, w tak zwanym oświadczeniu głosowym, jeszcze przed głosowaniem: „Holandia zgadza się z prawem Izraela do przeciwdziałania ciągłemu zagrożeniu ze strony Hamasu". Kraj ten jednak nie zgadza się na zabijanie cywili, czy wręcz masową zagładę Palestyńczyków w Strefie Gazy. Niewinni ludzie nie mogą bowiem ginąć na równi z terrorystami. Nie każdy Palestyńczyk to bowiem terrorysta. Dlatego też przedstawiciele krainy tulipanów zaapelowali o humanitaryzm, wzywając do tego, by umożliwić mieszkańcom Strefy Gazy ewakuację, a także zapewnić wszystkie niezbędne dobra, usługi i pomoc w przetrwaniu tej ciężkiej sytuacji.
Głosowanie
Rezolucję przygotowaną przez Jordanię i zachęcającą do jak najszybszego rozejmu poparło 120 państw, 14 było przeciw, a 45 wstrzymało się od głosu. W tym ostatnim gronie oprócz Holandii znalazła się między innymi Polska. Największy sojusznik Izraela USA głosował przeciw.
Hańba
Taki wynik głosowania przedstawiciel Izraela nazwał hańbą. Żydzi nie rozumieją bowiem, jak można nawoływać w tym dokumencie do humanitarnego rozejmu, nie wspominając o Hamasie. Organizacja ta nie została bowiem wymieniona w dokumencie. Są za to słowa o "natychmiastowym, trwałym i podtrzymywanym rozejmie humanitarnym, prowadzącym do przerwania walk". Nakłanianie Izraela do zaprzestania działań bez potępienia Hamasu reprezentant państwa żydowskiego uznał za zdradę i za wspieranie terrorystów zamiast zaatakowanego państwa.
Neutralność
W zaistniałej sytuacji decyzja Holandii i Polski to decyzja o neutralności. Nie odrzucają deklaracji o rozmowach pokojowych, dając prawo Izraelowi do dalszych działań często kosztem cywilów. Nie popierają jednak też rezolucji, wskazując tym samym, iż Hamas może dalej spokojnie atakować Izrael.
Z punktu widzenia polityki i stosunków zarówno z Izraelem jak i światem arabskim było to najlepsze możliwe wyjście.
Źródło: Wiadomości.wp.pl
Źródło: Nu.nl