Holandia to nie jest kraj dla młodych ludzi?
Wielu naszych rodaków wyjeżdża do pracy, do Holandii, by zarabiać lepiej niż w Polsce. W grupie tych migrantów zarobkowych jest też wielu młodych ludzi, którzy widzą w Niderlandach nadzieję na lepsze jutro dla siebie. Co jednak ciekawe tego samego nie mogą powiedzieć młodzi Holendrzy. Coraz więcej osób w grupie wiekowej do 27 lat musi korzystać ze świadczeń pomocy społecznej. Czyżby kraina tulipanów nie była państwem dla młodych ludzi?
Polacy sobie radzą, Holendrzy nie
Jak pokazują najnowsze dane, 10% wszystkich osób otrzymujących świadczenia socjalne w Holandii stanowią młodzi ludzie. Już szósty kwartał z rzędu, czyli od 18 miesięcy następuje stały, systematyczny wzrost tego typu beneficjentów. Dlaczego? Czyżby młody Polak umiał poradzić sobie na niderlandzkim rynku pracy, a młody Holender już nie?
Świadczeniobiorcy
Jak wynika z analiz agencji statystycznej CBS, młodzi dorośli bardzo często muszą sięgać po pomoc społeczną między innymi z racji zasad rynku pracy. Młodym ludziom, ze względu na niewielki staż pracy, często trudno jest ubiegać się o zasiłek dla bezrobotnych. W efekcie gdy zostaną zwolnieni, nie mają praktycznie środków do życia, więc pomoc społeczna jest dla nich często jedyną deską ratunku.
Młode problemy
W porównaniu, np. z naszymi rodakami, mają oni również często dużo większy balast. Raty kredytu studenckiego, czynsz za wynajmowane mieszkanie/ pokój. Gdy, przypuśćmy 25-latek znad Wisły, straci pracę w Holandii, wsiada w busa i wraca do ojczyzny lub przez agencję szuka nowego zatrudnienia. Nie musi przejmować się opłatami tak jak Holender.
Wreszcie dla naszego rodaka kursy walut sprawiają, iż nawet gorzej płatna praca w Niderlandach jest wystarczająca do opłacenia, np. czynszu za dom w ojczyźnie. Holender nie może liczyć na korzystne przewalutowanie.
Wyciągnięta ręka
W zaistniałej sytuacji bezrobotnemu młodemu mieszkańcowi krainy tulipanów, czy takiemu pracującemu za minimalna krajową, zwykle po opłaceniu czynszu, rat i innych opłat zostaje niewiele do życia. Dlatego też wyciąga on rękę do pomocy społecznej. Gdy zaś straci on pracę, jest jeszcze gorzej. Osoby starsze zwykle mają odkładane latami oszczędności, mają jakiś majątek, który może być zabezpieczeniem. Dwudziestoparolatek nie ma takiej poduszki finansowej. Musi więc liczyć na pomoc państwa czy organizacji pozarządowych.
Starsi
Dane CBS pokazują jednak, iż nie tylko młodzi sięgają po zasiłki. Również grupa wiekowa 27-45 lat też potrzebuje pomocy. W ciągu ostatniego kwartału liczba świadczeniobiorców w tym przedziale wiekowym zwiększyła się o 4 tysiące osób i sięgnęła 229 tysięcy z 405 tysięcy wszystkich beneficjentów.
Źródło: Nu.nl