Holandia rezygnuje z rosyjskiego gazu
Władze w Hadze, podobnie jak w innych europejskich stolicach, są za jak największymi sankcjami nakładanymi na Rosję ze względu na wojnę na Ukrainie. Jedną z nich ma być zakończenie zakupu węgla, ropy i gazu. Ze sprzedaży tych surowców Kreml bowiem finansuje wojnę. Większość stolic nie chce podać jednak żadnej konkretnej daty. Jednym z chlubnych wyjątków są tu Niderlandy. Minister Klimatu i Energii Rob Jetten poinformował, iż intencją rządu jest, by do końca tego roku uniezależnić się od węgla, ropy i gazu z Rosji, tak by nie płacić już Moskwie ani centa.
Minister Rob Jetten przekazał tę informację na cotygodniowej radzie ministrów, umieszczając tym samym Królestwo Niderlandów w awangardzie działań wymierzonych przeciw Rosji i wzbudzając tym podziw dużej części społeczeństwa nie tylko w kraju, ale i w Europie. Inne stolice mówią o potrzebie zakończenia dostaw, żadna jednak nie podała dokładnej daty, zwłaszcza jeśli chodzi o gaz.
Oszczędności
Jak więc Holandia chce dokonać niemożliwego i w ciągu 8 miesięcy uniezależnić się od surowców energetycznych z Rosji? Odpowiedzią mają być oszczędności w zużyciu energii. Te mają dotyczyć praktycznie całego społeczeństwa. Już praktycznie od samego początku wojny na Ukrainie rządzący namawiali do przykręcenia termostatów o jeden stopnień w dół. Politycy zaczęli również zachęcać biznes do stosowania bardziej energooszczędnych technologii.
Oprócz oszczędności, w zakończeniu dostaw ze wschodu, ma pomóc również import skroplonego gazu (LNG), z innych krajów. Zwiększone dostawy, między innymi z Norwegii, mają sprawić, iż rząd będzie mógł zerwać umowy z Gazpromem. „Nie chcemy już dłużej finansować rosyjskiej machiny wojennej poprzez nasze kontrakty na gaz i ropę” – powiedział minister.
Groningen
Mówiąc o uniezależnieniu się od gazu z Rosji, wielu Holendrów spogląda w jeden rejon swojego kraju. Z niepokojem na te pomysły patrzą przede wszystkim mieszkańcy Groningen, gdzie wydobycie lokalnych złóż błękitnego paliwa skutkuje wieloma trzęsieniami ziemi. Rząd jednak uspokaja tamtejszą społeczność. Mieszkańcy najbardziej aktywnego sejsmicznie rejonu kraju mogą spać spokojnie. Niedobory gazu nie będą uzupełniane zwiększaniem wydobycia ze złóż pod ich stopami. Władze w Hadze odrzuciły również niemiecką prośbę o zwiększenie tamtejszego wydobycia, by pomóc Berlinowi uniezależnić się od Rosji. Rząd nie będzie tego robić kosztem swoich obywateli.
Terminale
Gaz do Holandii ma popłynąć nie tylko z Norwegii. Aby zrekompensować roczne zużycie gazu z Rosji, sięgające poziomu około 6 miliardów metrów sześciennych, rozbudowywany jest terminale LNG w Rotterdamie. Rząd buduje również pływający gazoportu w Eemshaven. Placówki te, gdy rozpoczną działalność, powinny wraz z dostawami z Norwegii i obecnym wydobyciem w Groningen wystarczyć do uniezależnienia się od gazu z Rosji.
Jak jednak zauważają eksperci dostawy gazowcami z Bliskiego Wschodu i Stanów czy gazociągiem Norwegii będą zapewne droższe niż te z Rosji, więc trzeba się liczyć z pewnymi podwyżkami cen surowca.
Źródło: Ad.nl