Holandia przenosi się do Internetu

Holandia przenosi się do Internetu

Cyfryzacja to znak naszych czasów. Coraz więcej rzeczy ze świata realnego przenosi się do Internetu. Widać to doskonale patrząc na holenderską gospodarkę, a zwłaszcza sektor sprzedaży detalicznej. Po raz pierwszy bowiem liczba sklepów internetowych przekroczyła w Królestwie Niderlandów liczbę sklepów stacjonarnych.

W ostatnich latach, zwłaszcza w czasie pandemii COVID-19, w krainie tulipanów powstawało dużo nowych sklepów internetowych. Najnowsze badania wykazały, iż obecnie w Niderlandach jest oficjalnie zarejestrowanych 84 tysiące takich podmiotów. To zaś oznacza, że jest ich o 2 tysiące więcej niż klasycznych sklepów stacjonarnych.

 

Podwojenie

Popularność sklepów internetowych rosła w Holandii już od wielu lat. Jak jednak wspomnieliśmy wyżej, prawdziwym przełomem był czas pandemii. COVID-19 sprawił, iż liczba sklepów internetowych podwoiła się. Rozwój e-biznesu widać było nie tylko w branżach takich jak elektronika, czy np. turystyka. Lockdown i zamknięcie sklepów stacjonarnych sprawił, iż jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się e-sklepy z odzieżą i artykułami do domu i ogrodu. W wielu przypadkach witryny te były otwierane przez właścicieli klasycznych biznesów, którzy w ten sposób chcieli zminimalizować straty związane z obostrzeniami koronowymi.

 

Wzrost i spadki

Ludzie ci w dłuższej perspektywie czasu zwykle pozostawali również przy działalności internetowej. Wszystko dlatego, iż człowiek z natury wygodny i leniwy „przestawił” się na e-zakupy. Od wielu lat bowiem można zaobserwować wzrost obrotów e-sklepów przy jednoczesnym spadku dochodów sklepów stacjonarnych. Mniejsze dochody to zaś i mniejsze szanse na utrzymanie lokalu. Liczba więc punktów stacjonarnych powoli, ale jednak spada. W 2010 roku było ich jeszcze prawie 100 000, a obecnie liczba ta spadła do nieco ponad 82 000. Najczęściej z map miasta znikają sklepy obuwnicze i te sprzedające sprzęt AGD.

Monotonia

Na korzyść zakupów internetowych przemawia również standaryzacja w centrach handlowych. Klient lubi mieć wybór. W ostatnim zaś czasie dochodzi do swoistej standaryzacji w centrach. Małe, lokalne firmy, sklepy są wypierane przez gigantyczne sieci. To zaś powoduje, iż obojętnie gdzie klient by nie poszedł, znajduje te same sklepy, z tym samym asortymentem i produktami w tych samych cenach. Klient, odwiedzając więc jeden z nich, tak jakby odwiedza je wszystkie. Jeśli więc nie znajduje w nim tego czego szuka lub nie akceptuje ceny, przenosi się do sieci. Liczy bowiem, iż tam będzie miał większy wybór lub niższą cenę.

 

Źródło:  Nu.nl