Holandia nie chce by Polska otrzymała pieniądze z UE
Wiele wskazuje na to, iż Królestwo Niderlandów będzie jedynym państwem członkowskim Unii Europejskiej, które nie zagłosuje za tym, by przyznać naszej ojczyźnie 36 miliardów Euro z Krajowego Planu odbudowy. Holendrzy podczas głosowania za propozycją Komisji Europejską nie powiedzą "nie", a wstrzymają się od głosu, tak by milczenie wybrzmiało bardziej niż sprzeciw. Rząd w Hadze nie jest bowiem zadowolony z porozumienia, jakie KE zawarła z władzami PiS w Warszawie.
Wstrzymanie się
„W ten piątek holenderski rząd wstrzyma się od głosu w sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Zrobi to, by zasygnalizować niezadowolenie z tak zwanych „kamieni milowych”. Nie będzie to jednak głos sprzeciwu, ponieważ Królestwo Niderlandów czuje się osamotnione w swoich zastrzeżeniach wobec decyzji Komisji Europejskiej” – napisała w mediach społecznościowych jedna z niderlandzkich europosłanek.
Dutch government will abstain in the vote on the Polish recovery plan upcoming Friday to signal its dissatisfaction with the milesstones. No vote against, because feels it is standing alone in its objections to the Commission’s proposal.
— Julia Verheul (@julia__verheul) June 14, 2022
Zgoda
Przypomnijmy, niedawno KE zatwierdziła Krajowy Plan Odbudowy stworzony przez Warszawę. By jednak środki mogły zostać uruchomione, muszą na niego zgodzić się jeszcze pozostałe stolice w ramach Rady Unii Europejskiej. To ma stać się jutro, kiedy to do Luksemburga przyjadą ministrowie poszczególnych krajów.
Sprzeciw
Władzom w Hadze nie podoba się to, co PiS zrobił z wymiarem sądownictwa w Polsce. Tamtejszy parlament boi się o praworządność w naszej ojczyźnie, a także o przestrzeganie konstytucyjnych rządów prawa.
Władze w Niderlandach nie są również pewne co do kamieni milowych. Kroków, które ma podjąć polski rząd, by odblokować środki Unijne. Podejście to zresztą skrytykowali nie tylko przedstawiciele krainy tulipanów. Działania, jakie podjęła Ursula von der Leyen i które nazwała sukcesem, skrytykowali też politycy w Belgii, Danii, Finlandii i Szwecji, uważając, iż to tylko wydmuszka. Przykładem ma być, np. rozwiązanie izby dyscyplinarnej, która owszem zniknie, ale jej prerogatywy pozostaną tyle tylko, że na innych, inaczej nazywających się stanowiskach. Ma to zresztą być widoczne w odrzuconych senackich poprawkach, na które nie zgodził się PiS.
Holandia a sprawa polska
Władze w Niderlandach od samego początku bardzo ostro krytykowały zmiany w systemie prawnym w Polsce. Na przestrzeni ostatnich lat dochodziło nawet do sytuacji, w których tamtejsze sądy nie zgadzały się na wydawanie Polsce poszukiwanych przestępców, w obawie o to, iż uczciwość ich procesu może być zagrożona.
W opisywanej tu sytuacji Holendrzy nie sięgają po broń ostateczną. Wstrzymanie się od głosu nie jest głosem sprzeciwu. Mogłoby więc dla RP być jeszcze gorzej.
Źródło: Ad.nl
Źródło: Newsweek