Holandia łamie prawa człowieka

Królestwo Niderlandów ma się za wiodący na świecie kraj pod względem poszanowania godności ludzkiej, równości i praw człowieka. Sęk jednak w tym, iż ostatnie orzeczenie Europejskiego Trybunały Praw Człowieka dobitnie wskazało, iż kraina tulipanów nie jest tak święta, na jaką się kreuje.

Holandia złamała bowiem prawa człowieka względem uchodźcy z Bahrajnu, opozycjonisty, który szukał schronienia i ratunku przed możliwym prześladowaniem w swojej ojczyźnie.  Holandia miała to jednak gdzieś i wydała go na tortury.

 

Protest

Cała sprawa miała swój początek w 2017 roku. Wtedy to opozycjonista Ali Mohammed Al Showaikh uciekł do Królestwa Niderlandów. Stało się to po tym jak mężczyzna w swojej ojczyźnie wziął udział w protestach w Bahrajnie. Wyszedł on na ulicę, by demonstrować na rzecz demokratycznych i równościowych reform w swoim kraju. Niestety rząd nie podzielał jego entuzjazmu na rzecz równości. Demonstracje te nie przyniosły skutku. Wręcz przeciwnie. Opozycjonista został uznany w kraju nawet nie za wywrotowca, czy wroga politycznego, a terrorystę. By więc ratować swoje życie, Ali musiał uciekać z kraju.

 

Deportacja

Opozycjonista uciekł więc z ojczyzny do Holandii. Mężczyzna myślał, iż ten kraj zapewni mu bezpieczeństwo. W końcu bowiem wolność, równość i otwartość to przymioty, na które już nie raz powoływała się Holandia. Okazało się jednak inaczej. Opozycjonista, człowiek, który uciekał przed prześladowaniem ze swojego kraju decyzją Służby Imigracji i Naturalizacji został deportowany. Urzędnicy odrzucili jego wniosek o azyl.

 

Tortury

Ali został wiec zapakowany w samolot i wrócił do ojczyzny. Tam aresztowano go już na lotnisku. Poddano torturom, wymuszając zeznania, a w lutym 2019 roku skazano na dożywocie za terroryzm. Tak skończył się sen o wolności dla kogoś, kto chciał walczyć o demokratyczne zmiany w swoim kraju.

Europejski Trybunał Praw Człowieka

Sprawą Alego i tym jak marnie skończył ten człowiek, zainteresował się Europejski Trybunał Praw Człowieka. Uznał on, iż Holandia zignorowała dowody, jakie uciekinier przedstawił we wniosku azylowym. Ponadto deportowano go, zanim zdążył zakwestionować decyzję urzędników. Stało się również jasne, iż mężczyzna, nieznający niderlandzkiego, nie miał też żadnego prawa do obrony i reprezentanta jego interesów. Dlatego też nie ma wątpliwości, iż Królestwo Niderlandów pogwałciło prawa człowieka. Ali był bowiem jednym z tych nielicznych, który w 100% zasługiwał na azyl.

 

Wyciągnąć

Prawnik reprezentujący Alego przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka domagał się, aby winny – czyli holenderski rząd zrobił wszystko, by wyciągnąć opozycjonistę z celi i ściągnąć go do Niderlandów. Trybunał nie wskazał jednak, iż jest to konieczne. Nakazano jedynie wypłacić uwięzionemu odszkodowanie w wysokości 50 000 euro. Skazany jednak raczej nic nie zrobi z tymi pieniędzmi w więziennej celi.

 

 

 

Źródło:  Nu.nl