Hiszpanie wyrzucają Holendrów

Hiszpanie wyrzucają Holendrów

Hiszpanie mają dość Holendrów. Przybysze z krainy tulipanów znaleźli się w ostatnim czasie na cenzurowanym z powodu linczu na swoim rodaku na Majorce. W efekcie władze zaczęły baczniej przyglądać się dokonaniom gości z Królestwa Niderlandów. Efekty? Pod koniec ubiegłego tygodnia z Hiszpanii został wyrzucony Holender, który na odchodne dostał jeszcze trzyletni zakaz powrotu do kraju na Półwyspie Iberyjskim.

Sąd Najwyższy Andaluzji zdecydował o wydaleniu z Hiszpanii nie turysty, a Holendra, który od lat mieszkał w tym pięknym kraju. Jak wskazują tamtejsza media, człowiek ten był rakiem na zdrowej tkance lokalnego społeczeństwa. Przez wiele lat władze przymykały oko na jego działania, karząc go jedynie za wybryki, których się dopuszczał. W końcu jednak, między inny po ostatniej burzy wokół przywołanego linczu na Majorce, doszło do wydalenia go z kraju.

 

Bogata kartoteka

Nie ma co zresztą dziwić się irytacji Hiszpanów. Człowiek ten, którego personaliów nie zdradzają służby w Andaluzji, jest na bakier z tamtejszym prawem od 18 lat. W 2003 roku został skazany za handel narkotykami. W 2008 usłyszał wyrok za poważne wykroczenia drogowe. Kolejne pięć lat później, w 2013 roku znów usłyszał wyrok, po tym jak wznowił swoją karierę w narkotykowym półświatku.  2016 rok to kolejny wyrok skazujący na 3 lata i cztery miesiące więzienia.

Coś nowego

Co ciekawe, Hiszpanie nie mają w zwyczaju deportować obcokrajowców z powodu wyroków skazujących. Władze tego państwa uważają, iż jeśli obcokrajowiec został schwytany, skazany i odsiedział swoją karę w Hiszpanii, może żyć dalej w tamtym społeczeństwie. W przypadku Holendra zrobiono jednak wyjątek. Wszystko dlatego, iż służby wskazywały, iż osoba ta realnie wpływa na zagrożenie dla regionu i stanowi fundamentalny aspekt, gdy mowa jest o poczuciu bezpieczeństwa tamtejszego społeczeństwa. Okolica po prostu bała się Holendra.

 

Nie wróci do domu

Sąd przekazał Holendrowi decyzję o deportacji, gdy ten nadal przebywa za kolejne przestępstwo (sąd nie ujawnia, jakie), w hiszpańskim więzieniu. Po zakończeniu wyroku obywatel krainy tulipanów nie wróci więc już do domu w Andaluzji, a będzie musiał udać się do Holandii. Jedyne, na co mogą ewentualnie pozwolić mu władze Hiszpanii to 2-3 dni pobytu na wolności, by spakować się i zakończyć swoje sprawy na Półwyspie Iberyjskim.