Historyczny dzień w holenderskich szpitalach
Wielu z nas zapomniało już o Covid-19. Problem słabnącej pandemii koronawirusa zniknął z mediów wraz z wybuchem konfliktu na Ukrainie. Wojna nie oznaczała jednak, iż wirus odszedł z dnia na dzień. Owszem przestał być tak groźny jak na początku. Nadal jednak chorowali na niego ludzie. Nadal przez niego musieli walczyć o życie. Tak było aż do piątku. Wtedy to w Holandii ostatnich dwóch pacjentów zakażonych tym wirusem opuściło OIOM-y.
18 sierpnia po raz pierwszy od lutego 2020 roku w szpitalach Królestwa Niderlandów nikt już nie walczy z koronawirusem na oddziałach intensywnej terapii. Jak mówią lekarze, jest to historyczna data. Czy smutna, czy szczęśliwa tego jednak nie wiemy. Narodowe Centrum Koordynacji Dystrybucji Pacjentów (LCPS), wskazuje tylko, iż tego dnia łóżka zwolniło ostatnich dwóch pacjentów. Nie wiadomo jednak, czy ludzie ci wygrali z chorobą, czy też koronawirus ich pokonał i są to ostatnie jego ofiary w Holandii.
Czy to koniec?
Czy więc to już koniec i mieszkańcy krainy tulipanów będą mogli na dobre zapomnieć o COVID-19? Wielu zapewne już dawno zapomniało. Sam jednak LCPS tej jakże dobrej wiadomości nie uznaje za pełen sukces. Czemu? W kraju bowiem nadal zdarzają się przypadku zakażenia tym wirusem. W szpitalach są również nadal ludzie, którzy przebywają na oddziałach zakaźnych. W każdej chwili więc stan któregoś z chorych może pogorszyć się na tyle, iż trafi on na OIOM. Jest to o tyle prawdopodobne, iż liczba zakażonych COVID-19 na oddziałach szpitalnych w ciągu ostatnich kilku tygodni wzrosła. Na początku sierpnia było ich około 40. Teraz zaś chorych jest około 70. Więcej zaś pacjentów to większe ryzyko ciężkich powikłań u któregoś z nich.
COVID w ściekach
Mimo tego wzrostu chorych wiele wskazuje na to, iż wirus naprawdę złagodniał. Pomiary w ściekach wykazują wzrost ilości jego cząsteczek w wodzie. Poziom ten rośnie szybciej niż liczba przyjęć do szpitali i wizyt lekarskich. To zaś może oznaczać, iż mieszkańcy Holandii zakażają się tym patogenem, ale nic o tym nie wiedzą i przechodzą go bezobjawowo lub objawy są na tyle słabe, że chorzy biorą go jako zwykłe przeziębienie i nie przejmują się nim.
Czemu zaś jego stężenie w wodzie wzrosło? Czemu wzrosła liczba potencjalnie chorych? RIVM wskazuje tu na wakacje. Jest to okres, w którym przemieszczają się ogromne masy ludności. Ruch ten zaś zawsze pomagał w rozprzestrzenianiu się wirusów.
Źródło: Nu.nl