Grudniowy fenomen: ludzie chętniej otwierają portfele na cele dobroczynne. Dlaczego właśnie teraz?

zbiórka dobroczynna

Grudniowy fenomen: ludzie chętniej otwierają portfele na cele dobroczynne. Dlaczego właśnie teraz?

Dlaczego w grudniu nagle stajemy się bardziej hojni niż przez resztę roku? Właśnie w tym miesiącu wiele osób znacznie chętniej wrzuca kilka euro do puszki, wspiera zbiórki online albo przekazuje dary potrzebującym. Eksperci podkreślają, że u podstaw tej hojności leży potrzeba podtrzymania wspólnoty i poczucia, że „robimy coś razem”.

Masz newsa

76 procent gospodarstw domowych w Holandii regularnie przekazuje pieniądze

Statystyki potwierdzają ten trend. Według holenderskiego urzędu statystycznego CBS aż 76 procent gospodarstw domowych w Holandii regularnie przekazuje pieniądze lub dobra na cele charytatywne – i ten odsetek rośnie. Co ważne, ogromna część tych darowizn przypada właśnie na grudzień. Rocznie organizacje dobroczynne otrzymują około 1,45 miliarda euro, z czego blisko jedna trzecia wpływa w tzw. „miesiącu dawania”. Wiele wpłat dokonywanych jest dosłownie w ostatnich dniach roku.

Grudzień to czas akcji specjalnych, wyzwań i zbiórek: zapuszczania wąsów, charytatywnych wyzwań sportowych, internetowych zbiórek czy lokalnych inicjatyw. Jak tłumaczą specjaliści, ludzie lubią działać razem, angażować się w coś większego niż oni sami. Jeśli pojawia się moda lub poruszająca historia – reakcja jest lawinowa.

Święta Bożego Narodzenia idealnie wpisują się w ten mechanizm. To czas, gdy szczególnie silna staje się potrzeba bliskości, solidarności i dzielenia się. Dla wielu Polaków w Holandii to także moment refleksji nad rodziną pozostawioną w kraju, samotnością emigracyjną i chęcią pomocy innym – zarówno lokalnie, jak i w Polsce.

W grudniu jesteśmy też niemal bombardowani prośbami o wsparcie: zbiórki żywności, oddawanie paczek świątecznych, wsparcie banków żywności czy inicjatyw kościelnych. Kościoły – niezależnie od narodowości wiernych – notują w tym czasie wyraźny wzrost frekwencji i darowizn. Tradycja chrześcijańska, nawet jeśli nie zawsze nazywana wprost, nadal ma wpływ na nasze decyzje.

Eksperci zauważają, że choć dziś rzadziej mówi się o „Królestwie Bożym” czy „naprawianiu tego, co zepsute”, to potrzeba sensu, dobra i wpływu na świat pozostała. Jedni nazwą to wiarą, inni karmą czy sensem życia. Efekt jest ten sam: w grudniu chcemy dawać – pieniądze, czas i uwagę – by wspólnota przetrwała.

Masz newsa

 źródło: nu.nl