Groźby skierowane do szkół, czy jest się czego bać?

Groźby skierowane do szkół, czy jest się czego bać?

W holenderskich mediach społecznościowych pojawiły się bardzo niepokojące doniesienia. Opublikowano tam bowiem groźby związane z atakami na szkoły średnie w Amsterdamie, Nijmegen i Wijchen. Policja potwierdza te informacje i dodaje, że wiadomości podobnej treści otrzymały też placówki oświatowe w Rotterdamie. Kto grozi szkołom i jak zareagowały władze na te informacje?

Pogróżki w sieci pojawiły się w środę. W czwartek również kolejne niepokojące informacje dotarły do szkół w  Vlaardingen, Maassluis i Maasland. W rezultacie policja regionu Oost-Nederland rozpoczęła śledztwo mające odpowiedzieć na pytanie, czy groźby te mogą się spełnić. Oficerowie chcą również złapać tego, kto je wysyła. „Policja jest w ścisłym kontakcie ze szkołami i gminą oraz uważnie monitoruje sytuację” pisze rzecznik formacji mundurowej w komunikacie prasowym, dodając  „W tle (niewidoczne – red.) podjęto środki bezpieczeństwa dla bezpieczeństwa uczniów i pracowników”.

 

Wiadomość

Jak jednak wyglądały te groźby? Policja przytacza tu przykład z Nijmegen. Do tamtejszej szkoły średniej dotarło zdjęcie broni palnej i nabojów z podpisem „Jutro kolej na Nijmegen”. Analiza wykazała, iż nie jest to nowa fotografia. Pojawia się ona już na Reddicie w 2020 roku i jest dziełem jakiegoś Amerykanina. Nie oznacza to jednak, iż grożący nie ma broni.
Analogiczne wiadomości miały też docierać do szkół w Rotterdamie.

 

Reakcje

O wiadomościach z pogróżkami dyrekcje powiadomiły rodziców. Większość opiekunów podeszła do sprawy jednak dość spokojnie, chociaż znaleźli się i tacy, którzy z racji zagrożenia nie zdecydowali się wysłać dziecka do szkoły. Kadra pedagogiczna wskazuje bardziej, iż większy niepokój panuje wśród uczniów. Groźby stały się bowiem dość częstym tematem ich rozmów, co jest oznaką pewnego stresu. Nie ma jednak paniki.

Nie pierwszy raz

Nie jest to bowiem pierwszy raz, gdy tego typu groźby trafiają do szkół, czy uczniów klas. Co roku w Holandii ma miejsce kilka takich przypadków. W większości są to po prostu głupie żarty dzieci, młodzieży, która nie jest świadoma, jakie może ponieść za to konsekwencje. Czasem zaś jest to przejaw złej woli, frustracji i po prostu chęć zrobienia na złość nauczycielom, dyrekcji, na przykład za przyłapanie na ściąganiu.

 

Środki ostrożności

W ostatnim czasie nie było bowiem sytuacji, w których policja znalazłaby u grożącego broń, czy potwierdziła, iż faktycznie chciał on skrzywdzić nauczycieli lub dzieci w danej placówce. Mimo to jednak holenderska policja objęła szkoły w czwartek dodatkowym nadzorem.

Źródło:  Nu.nl