Głupota, czy rosyjska propaganda Marjolein Faber?
Gromy wylały się na głowę minister do spraw azylu Marjolein Faber z PVV. Kobieta ta, tak jak i prezes jej partii, mają antyukraińskie podejście i nie chcą, by Holandia wysyłała milionowe wsparcie na Ukrainę. Polityczka w owej niechęci poszła w tym tygodniu jednak o krok dalej. Stwierdziła bowiem w mediach, iż Wołodymyr Zełenski „nie został wybrany demokratycznie”.
Pani minister powiedziała to w piątkowy poranek, przed posiedzeniem rządu, reporterowi Jaïrowi Ferwerdzie z talk-show Renze. Podczas tej rozmowy dziennikarz powtórzył niedawne słowa Trumpa o tym, iż prezydent Ukrainy jest dyktatorem i nikt go nie popiera (co jest oczywistym kłamstwem, a dane te są żywcem wzięte z rosyjskiej propagandy). W odpowiedzi na te słowa Marjolein Faber wygłosiła swoją kontrowersyjną, przytoczoną na wstępie wypowiedź. Po tych słowach nieco zmieszany i zdziwiony dziennikarz starał się ukazać prawdę, podkreślając, że Zełenski został wybrany w pełni legalnie.
Narracja Kremla
Słowa minister z PVV wpisują się więc w ton Kremla i Waszyngtonu. W obu bowiem stolicach zaczęto Ukrainę obwiniać za doprowadzenie do wojny, a tamtejszego prezydenta nazywać dyktatorem bez społecznego poparcia.
Wybory
Faktycznie patrząc na kalendarz, Wołodymyr Zełenski powinien zakończyć kadencję. W Ukrainie nie można przeprowadzić jednak wyborów z racji na stan wojenny. Przepisy prawa, tak jak i w Polsce, Holandii zabraniają wtedy przeprowadzania elekcji. Jest to dość oczywiste. Jak bowiem przeprowadzić wybory, gdy ludność jest pod ostrzałem, a część miast pod okupacją wroga. W efekcie Wołodymyr Zełenski zgodnie z prawem pozostaje w pełni legalną głową państwa, czy to się Trumpowi i Putinowi podoba, czy nie.
Oburzenie
Władze w Niderlandach przyzwyczajone są do takiej narracji z Moskwy. Zszokowały ich słowa Trumpa, którym wielu polityków powiedziało stanowcze nie. W takiej sytuacji, gdy narrację tę powtarza minister rządu, kobietę zaatakowali nie tylko przedstawiciele opozycji, ale nawet koledzy z rządowych ław.
„Jak długo VVD i NSC będą akceptować jej obecności w gabinecie” – mówi Rob Jetten z D66. Lider frakcji Zieloni-Lewica-PvdA Frans Timmermans słyszy „kłamstwa Putina z ust holenderskiego ministra”. „Tego rodzaju bzdury są niedopuszczalne” – mówi liderka koalicyjnej VVD, dodając, iż jej rządowa koleżanka „publicznie rozpowszechnia rosyjską propagandę”. Nawet sekretarz stanu z PVV, czyli kolega partyjny, nazwał wypowiedź Faber „bardzo niekomfortową”.
Głupota czy…
Marjolein Faber na posiedzeniu rządu oficjalnie przeprosiła i poprawiła się, wskazując, iż faktycznie ukraiński prezydent jest legalnie rządzącą głową państwa. Rodzi się jednak pytanie dlaczego tak wcześniej powiedziała. Czy jest to niewiedza, zwykła głupota, wynikająca z nieznajomości przepisów (które wydają się oczywiste), czy też próba sondowania społeczeństwa i opinii publicznej, w celu np. zmiany kursu wobec Kijowa, do czego PVV od dłuższego czasu zmierza? Niezależnie jaka byłaby w tej kwestii, odpowiedź żadna nie jest optymistyczna.
Źródło: AD.nl