Fikcyjne aresztowania w Hadze

4 zatrzymany w sprawie eksplozji w Hadze

Protestujący wchodzą na A12 i blokują autostradę. Każdego dnia interweniuje policja i aresztuje setki demonstrantów. Następnego dnia droga znów jest zablokowana. Jak to możliwe? Owo aresztowanie nie skutkuje po prostu niczym. Jak się okazuje ekolodzy z XR nie są karani.

Aresztowanie dla picu? Tak można by powiedzieć. Jak donoszą redaktorzy z Nu.nl policja ani prokuratura nie prowadzą żadnych działań przeciw aresztowanym. Sprawy te nie są traktowane priorytetowo, ponieważ jak dowiedzieli się holenderscy dziennikarze, organy ścigania są już wystarczająco zajęte. W efekcie ludzie, którzy nie opuszczają dobrowolnie autostrady A12 są aresztowani, a następnie wywożeni przez policję z dala od miejsca protestu i wypuszczani. Nie są na nich nakładane żadne kary finansowe ani inne sankcje.

 

Tysiące aresztowanych

Od tygodnia aktywiści z Extinction Rebellion protestują blokując A12 w Hadze. Praktycznie każdego dnia ich działania przerywają policjanci korzystający z armatek wodnych. W efekcie w ciągu tych kilku dni protestów stróże prawa aresztowali tysiące osób.
Tak duża liczba aresztowań to efekt porozumienia z władzami miasta, które apelowały, by mundurowi zajęli się ludźmi z XR w „możliwie najskuteczniejszy sposób”. W owej skuteczności władzy chodziło jednak o udrożnienie drogi, a nie sankcje wobec ludzi. Tak też robi policja.

 

Bez sensu

Zresztą jak mówią sami oficerowie, mają oni wystarczająco dużo pracy. Po aresztowaniu i przewiezieniu zatrzymanych na stadion wszyscy są wypuszczani. Policja nawet zbytnio nie kontroluje, czy dana osoba została zatrzymana po raz pierwszy, drugi czy trzeci. Nie ma na to czasu, tak samo jak nie ma czasu na rozpoczynanie procedur karnych. Owa biurokracja, przy tak masowych codziennych protestach, po prostu zatopiłaby policję i prokuraturę. Również sądy byłyby zapewne sparaliżowane. Czemu? Wielu aresztowanych najpewniej odwołałoby się od decyzji, ponieważ blokowanie dróg jest jedną z dozwolonych form protestu.

Granica

W efekcie policja postawiła protestującym z XR pewien warunek i zawarła z nimi niejako umowę. "Dopóki nie zostaną popełnione przestępstwa, umowy będą dotrzymywane i bezpieczeństwo ludzi nie będzie zagrożone, policja nie podejmie żadnych działań” – przekazał rzecznik policji.
W efekcie jak do tej pory podczas protestów na A12 zatrzymano na dłużej tylko kilka osób, które albo nie miały przy sobie dokumentów, albo były agresywne w stosunku do policji.

 

Na stadion i z powrotem

W efekcie ludzie ze stadionu wracają do domu, odpoczywają i następnego dnia znów wybierają się na autostradę, by zablokować ruch. Wydawać by się mogło, iż protest ten będzie więc bardzo uciążliwy dla kierowców. Ci jednak już się do niego przyzwyczaili i po prostu wybierają inne drogi. Dzięki czemu Haga uniknęła paraliżu komunikacyjnego.

 

Źródło:  Nu.nl