(Fałszywa) czarna wdowa w Holandii?

(Fałszywa) czarna wdowa w Holandii?

W dzielnicy Blanckenburgh, w Beuningen ludzie zaczęli się bać i sprawdzać buty przed ubraniem. Niepokój spowodowany był nalezieniem okazu czarnego pająka z dużym odwłokiem. Czyżby była to czarna wdowa, która  na skutek zmian klimatycznych zadomowiła się w tym kraju, stwarzając śmiertelne niebezpieczeństwo dla ludzi. A może to inny pajęczak, którego nie trzeba się bać?

Wszystko zaczęło się od tego jak jeden z mieszkańców ulicy sfotografował na swojej posesji dużego pająka. „Pokazała mi zdjęcia. Pająk był wielkości mojej dłoni. Prawdziwy potwór” – powiedział dziennikarzom AD Roel Klaassen komentując fotografię najprawdopodobniej wilczego pająka. Okaz ten sprawił, iż Holender zdecydował się zobaczyć czy i na jego posesji można znaleźć podobne okazy.

 

Czarny pająk

Podczas poszukiwań mężczyzna natrafił w schowku na czarnego pająka z bardzo dużym odwłokiem. Owad wyglądał jak czarna wdowa, ale nią na szczęście nie był. Nie miał bowiem charakterystycznych czerwonych plamek, jakie ma ten zabójczy pajęczak. Co więc to było? Mężczyzna zrobił mu zdjęcia i poprosił pomoc Google. Okazało się, iż jest to Steatoda grossa, czyli pająk noszący nazwę „fałszywej czarnej wdowy”.

 

Panika

Holender pochwalił się zdjęciami schwytanego okazu na sąsiedzkiej platformie online. To wywołało burzę. Część ludzi zaczęła się bać, inni zaczęli nawoływać do mordowania pajęczaków, te mogą być bowiem groźne. Jeszcze inni skrytykowali mężczyznę, ponieważ strach, który zasiał, może zginąć wiele pożytecznych pająków.
Panika zresztą była poniekąd słuszna. Fałszywa czarna wdowa nie jest tak jadowita jak pająk, od którego nazwę wzięła, ale jej ugryzienie (o ile zdoła przebić skórę) może spowodować drętwienie, skurcze mięśni w okolicy miejsca ugryzienia i ból podobny do tego, jaki powoduje jad osy.

Spokojnie

Sprawa ta nabrała takiego rozgłosu, iż zainteresowała się nią Biolog Jinze Noordijk z Centrum Wiedzy o Owadach EIS. Ekspert wskazuje, iż nie jest to ta fałszywa wdowa, o której wielu mogło pomyśleć. „W Holandii tylko jeden gatunek nazywany jest fałszywą wdową – to Steatoda paykulliana. Nazwa pochodzi od czerwonego znaku na odwłoku, który przypomina czarną wdowę. W krajach ościennych cała grupa Steatoda jest nazywana fałszywymi wdowami” – mówi dziennikarzom AD, wskazując, iż w Europie pod tą nazwą kryje się dużo więcej pająków, niż mogłoby się wydawać. Wiele z nich żyje z nami w Niderlandach od lat i nie stanowią powodu do paniki.

Jadowite

Naukowiec potwierdza też, iż złapany przez Roela pająk jest jadowity, jak praktycznie wszystkie pająki na świecie. Nie jest to nic niezwykłego. Większość jednak gatunków występujących w Holandii nie jest w stanie zrobić krzywdy człowiekowi. Mają za słaby jad i zwykle nie potrafią nawet przebić ludzkiej skóry. Większość, za wyjątkiem wilczego pająka, unika jak może również konfrontacji z człowiekiem.

Cały więc strach, jaki pojawił się wśród lokalnej społeczności jest całkowicie bezzasadny i wynika ze zwykłej niewiedzy.

Źródło:  AD.nl