Fala eksmisji przeleje się przez Niderlandy?
Rząd w Hadze powoli łagodzi obostrzenia koronowe. Dla wielu przedsiębiorców i pracowników jest już jednak za późno. Najnowsze dane wskazują, iż prawie 9000 najemców ma poważne problemy z uregulowaniem płatności za nieruchomości. Czy z powodu nieopłaconego czynszu ofiary kryzysu koronowego mogą trafić na bruk?
Najnowsze informacje podane w poniedziałek przez redaktorów NRC wskazują, że ponad 8600 najemców utraciło płynność finansową dotyczącą opłat za czynsz i media takie jak woda, prąd czy gaz. Ludzie ci zgłosili swoje problemy w sumie do 197 korporacji spółdzielczych wynajmujących lokale użytkowe i mieszkania na terenie całego Królestwa Niderlandów.
Z danych tych wynika, iż najwięcej problemów z terminowymi płatnościami mają osoby prowadzące działalność gospodarczą na własny rachunek. Na następnym miejscu są przedstawiciele wolnych zawodów. Z czynszem zalegają również pracownicy branż takich jak turystyka, hotelarstwo lub gastronomia. Są to te obszary gospodarki, które najbardziej ucierpiały w obecnej sytuacji. Niepokojący jest również fakt, iż wielu z nich to ludzie młodzi, dopiero stawiający pierwsze kroki w dorosłości i niedysponujący żadnymi oszczędnościami.
Co ważne, nie tylko osoby prywatne mają problemy. Spółdzielnie mieszkaniowe wskazują, iż w tej grupie ponad 8 tysięcy najemców to podmioty gospodarcze.
To dopiero początek
Korporacje nie mają złudzeń, to dopiero początek procesu, który może potrwać kilka miesięcy. Wszystko z powodu prostej, ale bezwzględnej matematyki. W kwietniu pracownicy otrzymywali jeszcze wynagrodzenia z marca. Maj często opłacano z oszczędności. Te jednak w wielu przypadkach nie starczą już na uregulowania płatności w czerwcu. Z racji zaś zamrożenia gospodarki wypłaty na konta pracowników raczej nie przyjdą.
360 000 gospodarstw traci płynność fiansową
Urzędnicy szacują, iż na chwilę obecną w Niderlandach może znajdować się nawet 360 000 gospodarstw domowych, których dochody w mniejszym lub większym stopniu ucierpiały na skutek kryzysu koronowego. To zaś oznacza, iż w wielu tych rodzinach mieszkańcy muszą podjąć decyzję co opłacić z kurczącego się budżetu. Media, raty za samochód, czynsz za mieszkanie, czy może kupić ubrania dla dzieci. Wszystko jest równie ważne, ale nie na wszystko starcza.
Podobnie wygląda sprawa przedsiębiorstw. W przypadku zawieszenia działalności, np. z racji rządowych decyzji. Przedsiębiorcy nie mają z czego opłacić czynszu za lokal np. fryzjera czy kosmetyczki.
Nikt nie straci dachu nad głową
Sytuacja wydaje się więc wyjątkowo trudna dla coraz bardziej zadłużających się rodzin i firm. Na szczęście korporacje mieszkaniowe uzgodniły już pod koniec marca z ministrem ds. rynku nieruchomości w Holandii (Stientje van Velthoven), iż zawieszają eksmisje podczas kryzysu koronowego. Ponadto jak wskazuje Minister Kajsa Ollongren z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, już niedługo w życie wejdzie ustawa mająca tymczasowo pozwolić interwencyjne obniżyć czynsze.
Wiele wskazuje również, iż z niższych opłat i braku eksmisji będą mogli cieszyć się również przedsiębiorcy. Urzędnicy mówią bowiem, iż w przypadku eksmisji biznes traci możliwość zarobku i jeszcze bardziej maleją szansę na spłatę długu.