F1: GP Holandii odwołane całkowicie.

Praca przy GP Holandii

Koniec marzeń tysięcy Holendrów, iż po dziesiątkach lat przerwy będą mogli zobaczyć w tym roku bolidy F1 na torze w Zandvoort. Chociaż przez długi czas kibice łudzili się, iż wyścig uda się przełożyć na drugą część sezonu, tak w czwartek zapadła oficjalna decyzja, by usunąć go z tegorocznego kalendarza.

Formuła 1 w tym roku już na pewno nie przybędzie na tor Zandvoort. Wszystko z racji tego, iż włodarze obiektu i FIA stwierdzili, że pierwszy od tylu lat wyścig w tym kraju nie może odbyć się bez udziału publiczności. W oficjalnej informacji można przeczytać: „Organizacja Grand Prix Holandii, w porozumieniu z Zarządem Formuły Jeden (FOM), musiała stwierdzić, że w tym roku nie jest już możliwe zorganizowanie kolejnego wyścigu z widownią. (…) Postanowiono więc odłożyć wyścig na stałe na 2021 r.”

 

Kiedy nowy wyścig?

To, że GP Holandii się odbędzie za rok jest niemal pewne. FOM wraz z FIA podpisali umowę z gospodarzami toru w Zandvoort na trzy lata. Nie wiadomo jednak, czy owy trzyletni kontrakt z racji na zaistniałą sytuację, zostanie z automatu przedłużony na kolejny rok. Wiele jednak wskazuje, iż z racji na ogromne zainteresowanie holenderskiej publiczności, „kolorowy cyrk F1” będzie pojawiał się w Niderlandach przez wiele najbliższych lat. Kolejne umowy to zaś tylko kwestia czasu.

 

Pytanie jednak, kiedy odbędzie się nowy wyścig? Tegoroczna edycja miała mieć miejsce 3 maja. W marcu GP oficjalnie przełożono, a wczoraj anulowano. Wszyscy, którzy wykupili bilety z automatu otrzymają wejściówki na przyszłoroczną imprezę. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak kiedy ona nastąpi. Grafik podawany jest przez FIA dopiero pod koniec roku. Wiadomo jednak już teraz, iż niezadowoleni fani mogą oddać bilety i uzyskają 100% zwrotu kosztów.

 

Rozczarowanie i zrozumienie

Fajni, jak i organizatorzy wyścigu mówią o pewnym rozczarowaniu. Wszyscy bowiem od wielu lat czekali na powrót bolidów do Holandii. Tor gruntownie zmodernizowano, stworzono również potężne zaplecze dla kibiców. Sytuacja jednak, w której doszło do anulowania zawodów jest całkowicie zrozumiała i niezależna od nikogo. Wirus bowiem nie wybiera, a ludzkie życie i zdrowie jest najważniejsze.