Epidemia bólu w Holandii. Skala przeraża ekspertów

Epidemia bólu w Holandii. Skala przeraża ekspertów

Być może już niedługo w mowie potocznej pojawi się określenie „chory jak Holender”. Niedawno pisaliśmy państwu o tym, iż Holendrzy wręcz masowo mają problemy z alergią. To jednak nie wszystko w Królestwie Niderlandów panuje epidemia bólu. Około 3,5 miliona mieszkańców tego państwa cierpi bowiem na chroniczny, przewlekły ból.

Zaprezentowane w ubiegłym tygodniu badania Ipsos I&O nie napawają optymizmem co do kondycji obywateli krainy tulipanów. Jak wspomnieliśmy wyżej, 3,5 miliona obywateli codziennie zmaga się z przewlekłym bólem. Na jego odczuwanie najbardziej narażone są kobiety. W ich przypadku ryzyko tego typu problemów zdrowotnych wzrasta aż o 18% w porównaniu z „brzydszą” częścią społeczeństwa.

 

Epidemia bólu

Lekarze, widząc tę sytuację, mówią więc o epidemii bólu, na którą cierpi blisko 20% populacji. Co więcej, w grupie tej aż 70% Holendrów odczuwa go codziennie. Mowa tu oczywiście o jego przewlekłej odmianie. To zaś oznacza, iż nie wliczają się w niego dolegliwości związane, np. ze złamaniami czy kwestiami pooperacyjnymi. Bój przewlekły to bowiem taki, który trwa więcej niż trzy miesiące i nie ma bezpośrednich powiązań z ostrymi przyczynami natury urazowej, chorobowej lub operacyjnej.

 

Problem społeczny

83% ludzi, u których zdiagnozowano przewlekły bój, wskazuje, że odczuwa go w swoim codziennym życiu, codziennych pracach, działaniach, nawykach i zrachowaniach. Wielu stara się go tłumić lekami, co jednak nie zawsze przynosi wymierne rezultaty i pozwala wrócić do dawnego trybu życia. 39% chorych twierdzi, iż ich problem doprowadził do ograniczeń społecznych, jak chociażby zaprzestanie spacerów, czy zrezygnowanie z innych form aktywności fizycznej.

Życie się zawaliło

Widać to najwyraźniej w przypadku młodych dorosłych w wieku od 18 do 34 lat.  W grupie tej co drugi respondent wskazuje, że bój doprowadził do ograniczenia aktywności społecznych. 25% z racji bólu ma ograniczenia zawodowe. 24% zaś fizyczne problemy z bólem przypłaciło też problemami psychicznymi. Ludzie tacy często bowiem wpadają w depresję, czują się niezrozumiali. Jeśli bowiem społeczeństwo wspiera ludzi starych z przewlekłym bólem, tak w przypadku młodych wydaje im się to dość dziwne, niecodzienne, niezrozumiałe. Niekiedy traktują go nawet, jak wymówkę nie wierząc tym osobom.

 

Problemy zdrowotne

Przewlekły ból może z czasem prowadzić do innych problemów zdrowotnych. Mniej ruchu to, np. otyłość. Wielomiesięczne przyjmowanie leków może zaś uszkadzać wątrobę czy nerki, powodując, że stan chorego będzie się pogarszać.

Źródło:  Nltimes.nl