Ekolodzy z XR już nie odlecą z Schiphol
Aktywiści XR dali się już nie raz we znaki władzom lotniska w Schiphol. Ich protesty wielokrotnie utrudniły pracę tego największego portu lotniczego w Holandii. Dlatego też teraz to lotnisko postanowiło utrudnić im życie. Jeśli ekolodzy chcieliby zrobić sobie przerwę od protestów i polecieć na wakacje tymi „złymi” samolotami, to nie będzie im to dane.
30 ekologów z XR otrzymało wieloletni zakaz obszarowy dotyczący Schiphol. Jeśli zostaną przyłapani na tym, iż np. udając się na wakacje, weszli na teren hali odlotów, zamiast na wymarzone wczasy, trafią do cel.
Protest
Skąd taka decyzja? „8 marca 2025 r. od trzydziestu do czterdziestu osób próbowało uzyskać nieautoryzowany dostęp do strefy chronionej lotniska Schiphol. Jest to karalne i stanowi poważne naruszenie naszych zasad wewnętrznych” – przekazał rzecznik prasowy lotniska, opisując sytuację, która finalnie zakończyła się aresztowaniem 67 aktywistów, którzy zamiast protestować w wyznaczonym miejscu, rozeszli się po porcie i wdarli między innymi do zabronionej strefy.
Nie chodzi o ekologię
Jak wskazują władze lotniska ich działanie to nie zemsta za protest, a sankcja za złamanie zasad bezpieczeństwa. „(zakaz wstępu – red.) wprowadzono w celu zapewnienia bezpieczeństwa lotniska, porządku i ochrony interesów podróżnych” – mówi rzecznik portu. Demonstranci XR wdarli się bowiem do miejsc już za kontrolą bezpieczeństwa, czyli teoretycznie mogliby pozostawić w strefie bezpiecznej bombę lub nawet przekazać ją jakiemuś zamachowcowi samobójcy, którego celem byłoby wniesienie jej na pokład samolotu.
Na parking
Zakaz ten nie jest zakazem dożywotnim. 30 ekologów przez 5 lub 10 lat nie może korzystać z portu. Nie mogą stamtąd ani startować ani na nim lądować. Jedyne co im wolno, to np. odebrać kogoś z terminala przylotów lub odprowadzić kogoś na samolot.
Ekolodzy latają?
Co ciekawe XR chce zakwestionować ten zakaz, nazywając to co się stało „niebezpiecznym tłumieniem prawa do demonstracji”. Możliwe więc, iż sprawa trafi do sądu. Pytanie jednak dlaczego. Czyżby ekolodzy, którzy tak protestują przeciw zatruwaniu środowiska przez samoloty, sami nimi latali?
Źródło: Nu.nl