Egzamin przerwany, trzeba się ewakuować

Egzamin przerwany, trzeba się ewakuować

W środę po południu uczniowie ostatniej klasy szkoły w Warffum, Groningen musieli w trybie pilnym nagle przerwać swój egzamin. W szkole rozbrzmiał bowiem alarm przeciwpożarowy. Budynek musiał zostać ewakuowany. Wszystko to zaś było efektem zajęć w innej klasie.

Gdy zabrzmiał alarm przeciwpożarowy, nikt nie zastanawiał się co i dlaczego. W takich sytuacjach opiekunowie muszą działać szybko, nawet jeśli podejrzewają, iż to czyjś głupi żart. Jeśli bowiem by się pomylili, ryzykują życiem i zdrowiem uczniów. W efekcie szkołę musieli opuścić wszyscy, w tym też grupa 65 uczniów najstarszego rocznika, piszących wtedy test końcowy.

 

Egzamin

Gdy zabrzmiał alarm uczniowie szkół średnich poziomu HAVO chcący iść na studia pisali egzamin końcowy z biologii. W tym samym czasie młodzi ludzie uczący się w trybie VWO podchodzili do testu z królowej nauk. Po opuszczeniu szkoły nastolatkowie nie wrócili już do testów i pytań otwartych.

 

Minister edukacji

Inspektorat edukacji uznał, iż ów egzamin trzeba unieważnić.  Wszystko dlatego, że młodzi ludzie mogli się ze sobą kontaktować. „To oczywiście bardzo przykra decyzja, ale nie mogliśmy już zagwarantować, że uczniowie napisali egzaminy samodzielnie” – przekazał dziennikarzom rzecznik inspektoratu.

Drugi termin

W efekcie uczniowie będą przystępować do egzaminu w drugim terminie, tak jakby do tego pierwszego nie podeszli. Oznacza to, iż będą musieli pojawić się w szkole w czerwcu. A jeśli nie zdadzą, czeka ich poprawka w sierpniu. Nie oznacza to jednak, iż całkowicie nic się nie stało, a pechowcy napiszą go później. Eindexamens są obowiązkowe dla ukończenia HAVO lub VWO i stanowią główne kryterium oceny przy przyjęciach na uczelnie wyższe. Bez ich zdania uczniowie nie otrzymają świadectwa ukończenia szkoły średniej, które jest wymagane w systemie rekrutacyjnym.

W efekcie czerwcowe egzaminy sprawią, iż młodzi ludzie będą musieli podejść do rekrutacji praktycznie na ostatni moment. Jeśli zaś powinie się im noga, to po poprawce w sierpniu na wiele kierunków mogą już nie mieć dostępu.

 

Winny

Kto jest winny tej całej ewakuacji, czy w szkole faktycznie wybuchł pożar? Nie. W budynku nie pojawił się ogień. Alarm nie był też jednak spowodowany głupim żartem. Gdy trwał egzamin, w jednej z klas odbywała się zwykła lekcja chemii, na której nauczyciel zgodnie z planem pokazywał uczniom pewien eksperyment. Jego przeprowadzenie uwolniło zaś na tle dymu, iż ten uruchomił czujnik przeciwpożarowy. Można tu więc mówić o zwykłym pechu lub braku przewidywania chemika, ale na pewno nie o złej woli.

 

 

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło:  Nu.nl