Dzwonek dla kota w Amsterdamie
Ludzie dzielą się na „kociarzy” i „psiarzy”. Ci pierwsi są zaś dość mocno zdziwieni pomysłem władz Amsterdamu. Stolica Niderlandów jest pierwszą w kraju gminą, która chce, by wszystkie koty wychodzące na dwór miały obrożę z dzwonkiem na szyi. Po co? Urzędnicy chcą w ten sposób ratować lokalne ptaki.
Szkody przyrodnicze
O co tu chodzi? Pomysł obróżki z dzwonnikiem jest jednym z działań, które radni chcą podjąć, aby w nadchodzących latach zmniejszyć szkody przyrodnicze. Jak to rozumieć? Okazuje się, iż domowe pupile, nie są tak słodkie i kochane jak można by sądzić. Gdy puszki wychodzą na dwór, odzywa się w nich instynkt i zamieniają się w bezwzględnych morderców, które często zabijają dla zabawy, w domu bowiem czeka pełna miseczka karmy. Puszczone luzem krewniak lwów i tygrysów polują tak samo jak ich dzicy krewni. W efekcie każdego roku ofiarą trzech milionów niderlandzkich kotów pada aż 18 milionów ptaków.
Zagrożenie
Kot jak to, kot nie odróżnia zwykłego pospolitego wróbla od gatunków zagrożonych, które muszą być ściśle chronione. W efekcie koty prowadzą do zakłócenia bioróżnorodności przyrodniczej. Nie dość, że zjadają ptaki i jajka, to jeszcze stanowią konkurencję dla dziko żyjących lisów czy tchórzy. Wszystko to sprawia, iż dla wielu naukowców jak i radnych w Amsterdamie ten z pozoru milutki domowy kotek niesie ogromne zagrożenie dla ekosystemu i należy go powstrzymać.
Działania
Jednym z takich działań ma być nagłośnienie stołecznego kota. Radni w Amsterdamie zwrócili się z apelem, aby każdy kot, wypuszczany przez swojego właściciela luzem na dwór nosiły obróżkę, a na niej zamontowany dzwonek. Po co? Jednym z elementów udanego polowania jest bezszelestne podejście do ofiary. Dzwonek na szyi mruczka ma zaś wydawać dźwięk przy każdym kroku drapieżnika, dzięki czemu ptak zdążyłby w porę uciec.
Wątpliwości
Część ekspertów ma jednak wątpliwości co do tego pomysłu. Wskazują, iż koty są mądre. Dzwonek ten będzie działać przez kilka dni, potem zwierzę nauczy się jak się poruszać, by nim nie dzwonić. Innym pomysłem jest ubranie kota w jaskrawe ubranka i pstrokate obroże. To jednak często spotyka się z wrogością samych właścicieli zwierząt, którzy nie chcą, by ich pociechy wyglądały, jakby uciekły z cyrku.
Rejestracja
W efekcie naukowcy wskazują, iż jedynym sensownym rozwiązaniem jest wprowadzenie w Holandii krajowego spisu kotów. Pierwsze prace w tym zakresie, pod presją władz Amsterdamu, już ruszyły. Gdy rejestr wejdzie w życie, władze będą mogły odłowić takiego drapieżnika bez nadzoru, a potem ukarać jego właściciela. Wysokie kary mają zaś zniechęcić ludzi do puszczania kotów w samopas.
Zanim jednak przepisy te wejdą w życie miną zapewne jeszcze lata.
Dlatego teraz najskuteczniejszą metodą jest wypuszczanie na dwór kota najedzonego, po wcześniejszej zabawie w polowanie np. za sztuczną myszką na sznurku. Wszystko po to, by zaspokoić jego naturalny instynkt drapieżcy. Wtedy to już na zewnątrz nie powinien gonić za ptakami lub gryzoniami.
Źródło: Parool.nl