Dzieciobójczyni z Almere

Kto zaczął zamieszki w Amsterdamie?

 We wtorkowy wieczór stróże prawa zatrzymali mieszkankę Almere. Jest ona podejrzana o zamordowanie swojego dziecka. Oprócz martwego malca w budynku znaleziono również drugie ranne dziecko kobiety, które być może miało podzielić los swojego rodzeństwa.

Znaki zapytania

Funkcjonariusze na chwilę obecną nie wiedzą dokładnie co stało się w domu. Przekazano jedynie, że w mieszkaniu przy Bovenloop w Almere odnaleziono jedno martwe i jedno poważnie ranne dziecko. W budynku znaleziono również matkę obojga dzieci. Kobieta została aresztowana pod zarzutem dzieciobójstwa. Śledczy przekazali, iż obecnie prowadzone jest dochodzenie, po tym jak wczoraj technicy zabezpieczyli ślady na terenie gmachu jak i w jego najbliższym otoczeniu.

 

Co ciekawe, jak przekazał we wtorek rzecznik policji Hans Meuleman, kobieta nie jest obecnie podejrzana o znęcanie się nad drugim dzieckiem. Kto więc sprawił, iż ona było ranne? Policja nie aresztowała nikogo więcej w tej sprawie. Co więc mogło się stać? Kryminalni nie mogą w tej chwili nic powiedzieć z racji tajemnicy śledztwa i prywatności dziecka i ofiary.

 

Zgłoszenie

Skąd policjanci wiedzieli, iż stało się coś złego? O godzinie 23:30 rozdzwonił się numer alarmowy, w którym dzwoniąca osoba prosiła o pomoc z reanimacją. Czy była to matka dziecka? Tego nie wiadomo.  Gdy policjanci przybyli na miejsce (oficerowie w Holandii są przeszkoleni z pierwszej pomocy i często prowadzą akcję ratowniczą jeśli są pierwsi na miejscu) zobaczyli dwójkę dzieci. Jedno z nich wymagało reanimacji. Mundurowi podjęli to zadanie do momentu przyjazdu pogotowia. Niestety mimo starań dziecka nie udało się uratować. W przypadku drugiego malucha sytuacja była dużo lepsza. Było ono ranne, ale jego stan nie zagrażał życiu. Zostało ono zabrane przez pogotowie do szpitala. Obecnie czuje się dobrze.

Szok

Lokalna społeczność jak i władze miasta są w szoku. Burmistrz Van der Loo Almere wskazuje, iż jest bardzo zasmucony tym tragicznym, przygnębiającym wydarzeniem i składa kondolencie członkom rodziny ofiary.

 

Podejrzenia

Z racji tego, iż nie ma żadnych przecieków ze śledztwa, w lokalnej społeczności rodzą się teorie. Niektórzy wskazują na depresję i próbę rozszerzonego samobójstwa. Inni mówią, iż winny mógł być alkohol lub narkotyki. Jeszcze inni zastanawiają się, czy w rodzinie miała miejsce już wcześniej przemoc. Wszystkie one nie mają jednak oparcia w dowodach, powinny być więc postrzegane jako plotki.

 

Źródło:  AD.nl