Dziecięce porachunki? 14-latek w szpitalu

600 kg fajerwerków w domu jednorodzinnym

Nastolatki w krainie tulipanów staje się coraz brutalniejsze. W miniony weekend w Deventer doszło do napadu z bronią w ręku. Celem ataku był 14-letni chłopiec. Jak wskazuje policja, na nastolatka ruszyło kilku młodzieńców w jego wieku. Ofiara z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala.

Poszkodowanym jest nastolatek z Apeldoorn. 14-latek podczas ataku, do jakiego doszło na Nico Bolkesteinlaan został najprawdopodobniej ugodzony nożem lub inną bronią białą. Rany te były na tyle poważne, iż dziecko trafiło do szpitala. Lekarze ani policja, ze względu na prywatność młodego człowieka nie chcą zdradzać obecnie żadnych informacji o jego stanie zdrowia.

 

Napad

Co dokładnie się stało? Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Rzecznik lokalnej komendy przekazał jedynie, iż doszło do „napadu z bronią w ręku”. 14-latka miała zaatakować grupa kilku osób. Sprawcy oprócz zadania poważnych obrażeń ofierze, zabrali jej kilka rzeczy osobistych, a później pozostawili ranną na ulicy. Następnie nastolatek został odnaleziony przez świadków na ulicy, leżał obok swojego fat bike’u krwawiąc.

 

Dochodzenie

Na miejsce, po telefonie od świadków przyjechało nie tylko pogotowie, ale i policja. Ta rozpoczęła dochodzenie mające na celu namierzenie sprawców ataku. Zamknięto część ulicy, by zabezpieczyć ślady. Następnie zwrócono się z apelem do lokalnej społeczności: „Chcemy porozmawiać ze świadkami i szukamy obrazów z kamer samochodowych, dzwonków do drzwi lub kamer monitorujących okolice miejsca zbrodni” - piszą mundurowi w mediach społecznościowych, na platformie X.

 

Motyw?

Jaki był motyw ataku? Jeśli odpowiadają za niego rówieśnicy ofiary, może to być dosłownie wszystko. Od kwestii czysto rabunkowych, po zbrukaną dziecięcą ambicję lub honor. Mogło też dojść do zwykłej sprzeczki, w której nastolatkom puściły nerwy. Młodzi ludzie, gdy buzują w nich hormony, często działają wyjątkowo agresywnie, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Wreszcie mogła to być jakaś forma porachunków lokalnego półświatka. Młodzi ludzie z racji na wyjątkowo liberalne holenderskie przepisy karne dotyczące nieletnich często werbowani są przez przestępców do najróżniejszych zadań.

 

Źródło:  Nu.nl