Dwie 16-latki podpaliły KiK’a w Alkmaar-Noord?

Człowiek utonął podczas pokazu fajerwerków

W piątek wieczorem centrum handlowe De Mare  przy Europaboulevard, w Alkmaar-Noord stanęło w płomieniach. Policja od samego początku przypuszczała, iż to, co się stało, nie mogło być przypadkiem, albo nieszczęśliwym wypadkiem. Podejrzewając podpalenie, śledczy rozpoczęli dochodzenie, które zakończyło się aresztowaniem dwóch 16-latek.

Pierwsze informacje o pojawieniu się dymu miały miejsce o 19:18. Pożar wybuchł w sklepie KiK. Ogień, spalając tamtejsze towary, doprowadził do bardzo dużego zadymienia. W efekcie zdecydowano się na ewakuację centrum handlowego jak i sąsiednich budynków i domów mieszkalnych. Lokalna społeczność otrzymała również AlertNL dotyczący prośby zamknięcia drzwi i okien. Nie ma się jednak czemu dziwić, gdy słup dymu był tak duży, że widziano go aż z 10 kilometrów.

 

Skutki

Pożar udało się dość szybko opanować strażakom. Straty były jednak duże. Spłonęło kilka witryn sklepowych. Sam budynek KiK’a, w którym ogień pojawił się jako pierwszy, musiał być częściowo rozebrany, tak by strażacy mogli spokojnie przeprowadzić akcję gaśniczą. Ogień opanowano około godziny 23. To jednak nie oznaczało końca akcji. Gdy strażacy zakończyli pracę, działania rozpoczęły służby sprzątające, tak by usunąć z okolicznych lokali sadzę i wodę pozostałą po gaszeniu.

Dochodzenie

W momencie, gdy jeszcze strażacy walczyli z ogniem, na miejscu pojawiła się policja, która rozpoczęła dochodzenie w sprawie tego wyjątkowo zagadkowego pożaru.  Oficerowie podejrzewali podpalenie, dlatego też za pośrednictwem sieci obywatelskiej podzielili się z mieszkańcami swoimi spostrzeżeniami. To zaś doprowadziło do tego, iż mundurowi otrzymali wiele tropów i wskazówek.

 

Zatrzymanie

Już o godzinie 20 w ręce mundurowych wpadły dwie 16-latki. Rzecznik prasowy lokalnej komendy wskazują, iż nastolatki mogą mieć coś wspólnego z pożarem. O podejrzeniach tych zostali poinformowani też rodzice małoletnich. Czy więc dziewczyny usłyszą zarzuty podpalenia i otrzymają rachunki od sklepów opiewające na dziesiątki, jeśli nie na setki tysięcy euro? Tego stróże prawa jeszcze nie zdradzają. Śledztwo nadal jest w toku i o ewentualnych prokuratorskich zarzutach będzie można mówić dopiero po jego zakończeniu.

 

Źródło: Noordhollandsdagblad.nl
Źródło: Nu.nl