Dotacje mieszkaniowe w niczym nie pomogą

Dotacje mieszkaniowe w niczym nie pomogą

Miało być dobrze, a wszyło jak zwykle, albo i jeszcze gorzej. Holenderskie Centralne Biuro Planowania zaprezentowało badania, z których wynika, iż dotacje mieszkaniowe mają znikomy wpływ na budowę nowych domów. Są one bowiem niejako „wymazywane” przez wzrost cen na rynku. Co więcej, dofinansowanie to w dłuższej perspektywie może mieć nawet skutek odwrotny do zamierzonego i spowoduje wzrost cen gruntów budowlanych.

Nieskuteczna

CBP wskazuje, iż obecne rządowe Woningbouwsubsidies (dotacje na budowę mieszkań), mają znikomą skuteczność, mimo, iż rząd przeznacza na ten cel w najbliższych latach aż 5 miliardów euro z pieniędzy podatników, czyli nas wszystkich. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem Biura problem leży w samym skonstruowaniu tej datacji, która paradoksalnie w obecnej formie może przynieść więcej problemów niż korzyści. Jak to możliwe?

 

Rosnące ceny

Zdaniem CBP wszystkiemu winne są rosnące ceny nieruchomości. Jak to rozumieć? Rynek mieszkaniowy w Holandii jest bardzo napięty. Rosną ceny nie tylko mieszkań znajdujących się na rynku, ale też i tych nowo budowanych. Drożeje bowiem robocizna, energia i materiały. W efekcie nawet mimo dotacji wielu developerów nie rozpoczyna inwestycji ze względów finansowych. Nie zwiększa to więc podaży. Nikt nie chce bowiem ryzykować tego, iż inwestycja się nie zwróci, a tak może być, gdy na za drogie mieszkania nie będzie chętnych.

 

Grunty

Co więcej? Istnieje ryzyko, iż gdy właściciele gruntów zobaczą, iż sektor budowlany ma większe możliwości finansowe (z racji dotacji), zdecyduje się też sobie z tego coś uszczknąć. To zaś oznacza wzrost cen gruntów pod nieruchomości. Skoro bowiem developer był zainteresowany terenem gdy jego cena wynosiła X, to powinien też być nim zainteresowany gdy cena wyniesie X+część kwoty dofinansowania, ponieważ teoretycznie on sam ma więcej pieniędzy.

 

Stałość

Kolejną kwestią, na którą wskazuje CBP jest stałość dotacji. Jeśli są one stałe, to nie skłonią one firmy budowlane do podjęcia prac. Te będą czekać na lepszą koniunkturę na rynku, niższe ceny materiałów czy prądu. Wszystko wedle prostej logiki. Jeśli oni i tak otrzymają te pieniądze, to najlepiej poczekać do momentu aż budowa będzie dla nich najtańsza, by zyskać na dotacji jak najwięcej.

Niecelne

Wreszcie CBP uważa, iż dotacje są dość niecelne. Zamiast skupić się tylko na tych rejonach, gdzie bez dotacji nie powstaną nowe mieszkania i tam lokować więcej środków, to pieniądze mają trafiać praktycznie wszędzie, nawet i do tych projektów, które i tak zbudowano bez ich pomocy.

 

Wnioski

Dlatego też eksperci z CBP wskazują, że rządowy program dopłat, na który tak liczy obecny gabinet, jest do całkowitej poprawy.  Dopłaty te powinny być bowiem tymczasowe, tak by motywować developerów. Odpowiednio ukierunkowane, by trafiały tam, gdzie inwestycje są nierentowne. Po trzecie powinny zaś byś połączone z programem dotacji do gruntów rolnych, by uchronić developerów przez podwyżką cen terenów, na których mają powstać nowe domy.

Jak do sprawy podejdzie rząd? Raport CBP wskazuje, iż najlepiej byłoby zamknąć ów program dopłat i stworzyć nowy. To jednak wymaga czasu i ogromnych nakładów pracy. Trudno więc powiedzieć, czy rząd podejmie się tego wyzwania. Na razie więc wszystko pozostaje po staremu, co oznacza, iż na pierwotnym rynku mieszkaniowym nic szybko się nie zmieni.

Źródło:  Nu.nl