Dopalacze w Holandii wreszcie staną się zakazane
Władze w Holandii chcą wreszcie zająć się na poważnie problemem dopalaczy. Po Izbie Reprezentantów również Senat Królestwa Niderlandów przegłosował prawo dotyczące nowego zakazu stosowania środków psychoaktywnych potocznie właśnie zwanych dopalaczami. Nowe przepisy mają zakazać nie pojedynczych substancji czynnych, a całej jej grupy uderzając w produkcję, handel i sprzedaż tego typu używek.
Gra w kotka i myszkę
Kwestia dopalaczy była od lat grą w kotka i myszkę. Po jednej stronie byli twórcy, po drugiej stronie był rząd. Ci pierwsi tak „projektowali” swoje używki by np. przypominały speed, ale miały inny skład chemiczny, który sprawiał, iż były legalne w świetle prawa.
By zakazać więc danej substancji, władze powinny ją umieścić na liście opiumowej. W dokumencie tym musiał się jednak znaleźć konkretny środek. Wystarczyło więc, by twórcy nieco zmienili skład i substancja znów stawała się legalna. Tak było na przykład z zakazem stosowania 4-MMC, które zastąpiło 3-MMC, a potem 2-MMC, które jest dostępne do dziś, ponieważ prawo nie nadąża.
Nowe przepisy
Wszystko to ma się jednak zmienić z dniem 1 lipca. Nowa ustawa przygotowana przez rząd ma za jednym razem zakazać stosowania całej grupy substancji na co dzień wykorzystywanych do produkcji dopalaczy. Działanie to ma znacząco utrudnić produkcję i sprzedaż. Nie będzie można bowiem substancji A zastąpić B, C czy nawet W, ponieważ wszystkie one będą zakazane. Dzięki temu ich produkcja i sprzedaż staną się nielegalne, a więc karalne. Władze liczą też, iż takie działania względem dopalaczy sprawią, iż społeczeństwo zrozumie, iż środki te są faktycznie niebezpieczne dla zdrowia.
Niebezpieczne
To bowiem iż są one śmiertelnie groźne, nie trzeba chyba nikomu mówić. Doskonale wiedza o tym nasi rodacy. W Polsce jeszcze kilka lat temu w mediach było głośno o kolejnych zgonach po zażyciu tego typu środków. Dopalacze to bowiem w większości przypadków wizja pomysłów chemika, nigdzie nietestowana i niesprawdzana. Co więcej, różni producenci mogą używać różnych proporcji substancji aktywnych, przez co raz dawka będzie nie groźna, innym razem, zażywający trafi do szpitala. Nad tym rynkiem nie ma bowiem żadnej kontroli.
Czy jednak przegłosowane w tym tygodniu przez senat przepisy faktycznie pomogą, czy też producenci znów znajdą jaką lukę i wyprzedzą prawodawstwo? Przekonamy się w wakacje.
Źródło: Nu.nl