Dochodzenie w klinice TBS

System zawiódł Inspektorat Sprawiedliwości bada sprawę terrorysty z Erasmusbrug

Holenderska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie zabójstwa w ośrodku TBS, w Balkbrug. Pacjent zabił w niedzielę jednego z pracowników, dwóch innych ranił, a na końcu popełnił samobójstwo. Organy ścigania chcą ustalić, jak doszło do tego ataku, skąd mężczyzna miał broń, skoro ośrodek ten jest de facto formą wiezienia, gdzie trafiają przestępcy z poważnymi problemami psychicznymi.

Śledztwo karne, ale bez kary

Prokuratura rozpoczęła śledztwo karne. Nie będzie ono jednak prowadzić do wszczęcia postępowania przeciw sprawcy, ten bowiem nie żyje. Jest ono niezbędne, by prześledzić przebieg całego wypadku, ustalić jaka była motywacja mężczyzny oraz to, czy ktoś może mu pomógł w przygotowaniu ataku. Ataku zakończonego tragicznie. Osadzony wszedł bowiem do biura, gdzie było trzech pracowników ośrodka. Jednego z nich zabił, a dwóch innych poważnie ranił, tak iż wymagali oni pomocy szpitalnej.

 

Zaskoczenie

Dyrekcja placówki mówi o całkowitym zaskoczeniu. Napastnik bowiem nie był postrzegany jako niebezpieczny. To podejście do osadzonego również ma zbadać prokuratura. Śledztwu będzie bardzo dokładnie przyglądać się organizacja zawodowa Nu’91, zrzeszająca pracowników tego typu placówek. „Chcemy wiedzieć, jak mogło dojść do takiego błędu. Pracownicy muszą być w stanie wykonywać swoją pracę w sposób bezpieczny i odpowiedzialny przez cały czas” – wskazuje dziennikarzom Nu.nl jeden z reprezentantów Nu’91. Wtóruje mu przedstawiciel związku zawodowego FNV, wskazując, iż i oni domagają się dokładnego śledztwa.

 

Nie odpowiadają na pytania

Służba Instytucji Sądowych, której podlega placówka, gdzie doszło do tragedii, nie odpowiada obecnie na merytoryczne pytania dotyczące sprawy, w tym te dotyczące motywacji pacjenta. Nie wypowiada się również na temat środków bezpieczeństwa w placówce. Jak wskazują, czekają obecnie na wyniki prowadzonego przez prokuraturę dochodzenia. Ich zdaniem wyciąganie jakichkolwiek wniosków dotyczących bezpieczeństwa lub zaniedbań jest przedwczesne. Dlatego też obecnie priorytetowym zadaniem jest skupienie się na pozostałych osadzonych. Dla wielu z nich, niestabilnych emocjonalnie lub z poważnymi zaburzeniami psychicznymi atak ten był poważnym ciosem i traumą, która może zniweczyć nawet wieloletnie leczenie w placówce. Dlatego też, zanim będzie się opłakiwać zmarłych, należy pomóc żywym. Słowa te mogą jednak niektórych zastanawiać, ponieważ na przestrzeni ostatnich 5 lat doszło do serii ataków na terapeutów w klinice. Żaden jednak nie zakończył się tak tragicznie.

 

Źródło:  Nu.nl