Dlaczego wydarzenie żydowskiej społeczności nie było lepiej chronione?

Zamachowcy z Sydney trenowali na Filipinach? Policja: „Śledztwo na wczesnym etapie, ale wszystko wskazuje na szkolenie bojowe”

Australijska policja ujawniła nowe, niepokojące szczegóły dotyczące sprawców ataku w Sydney. Zarówno Naveed Akram (24), jak i jego ojciec Sajid Akram (50) – którzy wspólnie dokonali zamachu – spędzili prawie miesiąc na Filipinach. Lokalne władze potwierdziły ich pobyt, a śledczy podejrzewają, że mógł on mieć związek ze szkoleniem terrorystycznym.

Masz newsa

Pobyt na Mindanao i podejrzenia o szkolenie bojowe

Według źródła australijskiej telewizji ABC, działającego w strukturach antyterrorystycznych, obaj mężczyźni mieli przejść „trening wojskowy” w jednym z obozów w południowej części Filipin, na wyspie Mindanao.
To właśnie tam aktywne są grupy powiązane z Państwem Islamskim (IS).

Oficjalnie żadne służby – ani australijskie, ani filipińskie – nie potwierdziły jeszcze, czego dokładnie dotyczył ich pobyt. Ale trop jest traktowany bardzo poważnie.

Powiązania z IS widoczne już wcześniej

Już wczoraj ABC informowało, że młodszy z mężczyzn był na celowniku służb od sześciu lat ze względu na możliwe sympatyzowanie z Państwem Islamskim.

Dziś policja potwierdziła kolejny dowód:

  • w samochodzie zamachowców znaleziono dwie ręcznie wykonane flagi IS,

  • a także ładunki wybuchowe.

Na razie wygląda na to, że ojciec i syn działali samodzielnie, ale śledczy nie wykluczają udziału innych osób. Sprawa dopiero się rozwija.

Masz newsa

Dlaczego wydarzenie żydowskiej społeczności nie było lepiej chronione?

Podczas konferencji prasowej policja musiała odpowiedzieć na falę krytyki dotyczącej zabezpieczenia miejsca ataku. Wielu dziennikarzy pytało, dlaczego zgromadzenie żydowskie – będące oczywistym celem dla ekstremistów – nie było lepiej chronione.

Komendant odparł zarzuty:

„Nasz poziom zabezpieczenia był dostosowany do zagrożenia, jakie oceniliśmy przed wydarzeniem.”

Dodał, że funkcjonariusze rzeczywiście patrolowali teren, a w trakcie ataku doszło do wymiany ognia, w której policjanci zostali ranni, ale ostatecznie unieszkodliwili napastników.

Premier stanu Nowa Południowa Walia, Chris Minns, stanął w obronie policji:

„Policjanci nie cofnęli się ani o krok. Sugestie, że zawiedli, są nieprawdziwe.”

Nowe, ostrzejsze prawo dotyczące broni

Premier Australii, Anthony Albanese, który również pojawił się na konferencji, zapowiedział szczegóły zaostrzenia prawa dostępu do broni. Nowe regulacje mają być bezpośrednią reakcją na masakrę w Sydney.

Wśród propozycji znalazły się m.in.:

  • limit na liczbę broni, jaką może posiadać jedna osoba,

  • weryfikacja wcześniej wydanych licencji,

  • dodatkowe restrykcje dotyczące przechowywania i nabywania broni.

Albanese podkreślił:

„Jesteśmy gotowi podjąć wszystkie konieczne środki. Jeśli trzeba zaostrzyć przepisy, zrobimy to.”