Depenalizacja marihuany w Polsce – projekt ustawy
Być może jeden z powodów, dla którego młodzi Polacy wyjeżdżają do Królestwa Niderlandów, przestanie istnieć. Polscy parlamentarzyści zajmą się projektem legalizacji pewnego miękkiego narkotyku w naszym kraju. Czy jednak istnieją szansę na depenalizację marihuany?
Teoretycznie jeszcze w tym miesiącu, Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany ma zająć się kwestią dotyczącą tak zwanej depenalizacji marihuany w niewielkich ilościach, takich na tak zwany własny użytek. Politycy i eksperci mają również debatować nad wykorzystaniem marihuany leczniczej, a także nad wysiewem konopi.
Depenalizacja marihuany
Jak przekazała Państwowej Agencji Prasowej Beata Maciejewska, kierująca pracami zespołu parlamentarzystów decydenci mają zebrać się 23 listopada. Zespół posłów składający się z polityków Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Konfederacji ma debatować o trzech projektach ustaw. Te dotyczyć mają wspominanego już wysiewu, marihuany leczniczej oraz depenalizacji małych ilości na własny użytek.
Jak można łatwo się domyśleć, największe zainteresowanie wzbudza ten trzeci projekt. Jego wczesne założenia przypominają nieco obecnie istniejące prawo w Królestwie Niderlandów. Marihuana to narkotyk i jako taka jest zakazana. Tu nie ma nad czym dyskutować. Niemniej jednak posiadanie przy sobie jej niewielkiej ilości miałoby nie być karane wcale lub w najgorszym wypadku karane w znikomym stopniu, np. mandatem Policja mogłaby więc w przypadku kontroli zarekwirować susz i wystawić ewentualną grzywnę. Nic, poza tym. Nie byłoby żadnych sankcji karnych, procesów itp. Sprawa ta dotyczyłaby oczywiście środków znalezionych u osób pełnoletnich. W przypadku dzieci i młodzieży przepisy wyglądałyby jak dawniej. Tak samo, gdyby zatrzymano kierowcę prowadzącego pojazd po zażyciu tej substancji odurzającej. Tu bowiem w grę wchodzą między innymi przepisy kodeksu drogowego.
Biuro analiz sejmowych
Największym problemem w kwestii depenalizacji marihuany w Polsce na tym etapie jest zdefiniowanie „niewielkich ilości na własny użytek”. Chodzi bowiem o to, by odciążyć między innymi sądy, które często zarzucane są sprawami o dosłownie mikroskopijne ilości. Z drugiej jednak nie pobłażać dealerom. Z tego też względu zgłoszono wniosek do Biura Analiz Sejmowych. Ma ono przygotować raport, jak wygląda prawo w tej kwestii w innych krajach. Zespół chce wiedzieć, jak inne państwa definiują „na własny użytek”. Wszystko po to, by tworzyć prawo dotyczące marihuany w oparciu o najlepsze, sprawdzone w praktyce, rozwiązania.
Marihuana medyczna
Za kwestią depenalizacji marihuany kciuki trzymają również wszyscy ci, którzy korzystają z marihuany leczniczej. Zespół ma również zająć się przepisami na jej temat, zwiększając jej powszechności i dostępności. Obecnie bowiem mimo, iż może być już w Polsce legalnie wykorzystywana, wielu chorych ma problemy z dostępnością do niej lub koszty z nią związane są zbyt duże. Niektórzy uważają więc, iż depenalizacja pozwoliłaby nieco „rozszerzyć rynek”, pomagając również chorym.
Lata a może nawet dekady
To, iż grupa parlamentarna analizuje i przygotowuje projekt ustawy dotyczący depenalizacji nie oznacza, iż niedługo będziemy mogli cieszyć się „ziołem” w naszym kraju. Jest to obecnie tylko szkic ustawy. Nawet zaś gdy dokument ten powstanie, nie będzie miał żadnej mocy prawnej. Musi bowiem trafić pod obrady i przejść całą procedurę ustawodawczą. To zaś przy obecnym rozkładzie sił w naszym parlamencie jest praktycznie niemożliwe. Obecnie, gdyby ustawa taka wpłynęłaby do laski marszałkowskiej to albo trafiłaby na długie lata do rządowej "zamrażalki", albo zostałaby odrzucona w pierwszym czytaniu sejmową większością PiS.