Człowiek z karabinem okazał się człowiekiem z kataną czyli parasolem
Policjanci z długą bronią odziani w kamizelki kuloodporne, krążący nad Lidlem w Oldenzaal policyjny śmigłowiec. Co działo się w okolicy sklepu, że sytuacja wyglądała tak, jakby służby mundurowe prowadziły obławę na jakiegoś wyjątkowo groźnego przestępcę. W sumie w określeniu tym nie ma wiele przesady. Oficerowie dostali wiadomość o mężczyźnie z karabinem. Szybko jednak okazało się, iż zamiast psychopaty z bronią w ręce oficerów wpadł 19-latek z "kataną".
Rejon zamknięty
Po tym, jak policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie z karabinem na plecach, zdecydowano się przedsięwziąć ogromne środki ostrożności. Zamknięto między innymi gmach ratusza, drzwi pobliskiego gimnazjum, szkoły podstawowej i wspomnianego wyżej Lidla. Nauczyciele, urzędnicy i obsługa sklepu dostała zaś polecenie, by nie tylko nikogo nie wpuszczać, ale też nikogo nie wypuszczać. Tak, by liczba potencjalnych ofiar była jak najmniejsza. Cywil mógłby bowiem zawsze wejść na linię ognia podczas konfrontacji policji ze strzelcem.
Człowiek z kataną
Gdy rejon został zabezpieczony, policjanci zaczęli szukać mężczyzny z bronią. Zamiast jednak jego spotkali 19-latka z kataną. Tak przynajmniej wyglądało to na pierwszy rzut oka. Chłopak szedł bowiem jak gdyby nigdy nic ulicą z samurajskim mieczem przewieszonym przez plecy.
Tajny agent
Gdy młody dorosły znalazł się na celowniku policji, był delikatnie mówiąc, zaskoczony i zdziwiony widokiem uzbrojonych po zęby policjantów. Na pytania zaś o broni białej stwierdził, iż takowej nie posiada. Spokojnie ściągnął miecz z pleców, złapał za rękojeść i powoli wysunął sprzęt z pochwy. Ostra jednak nie było. Okazało się, iż był to zwyczajny parasol, tyle tylko, iż z rączką w stylu azjatyckiej broni. Nastolatek nie był też tajnym agentem rodem z filmu Kingsman Tajne Służby, aby z owego parasola strzelać.
Karabin
Co jednak z człowiekiem z karabinem? Czy człowiek z „mieczem” ca coś z nim wspólnego? Okazało się, że tak. Świadek informujący służby o mężczyźnie z karabinem nie przyglądał mu się z bliska. Widział długi czarny przedmiot przewieszony u rzekomego strzela przez plecy. Uznał więc, że musiała być to broń palna. Zresztą nawet gdyby przyjrzał się bliżej, zawiadomiłby o mieczu. Kto bowiem nosi parasol przewieszony przez plecy?
Po wyjaśnieniu sprawy, ratusz, szkoły i sklep wróciły do normalnego funkcjonowania. 19-latek również został wypuszczony bez jakichkolwiek konsekwencji.
Źródło: AD.nl