Czeka nas większe ubóstwo energetyczne niż podczas kryzysu w 2023 roku
W Królestwie Niderlandów mimo rządowego wsparcia rośnie liczba gospodarstw domowych, które dotyka ubóstwo energetyczne. W tym roku może ich być nawet 640 tysięcy. Mimo, iż wydawać by się mogło, że kryzys energetyczny minął i ceny gazu oraz prądu się unormowały, tak na początku 2025 roku trudności z opłaceniem rachunków za energię zgłaszało więcej rodzin niż rok temu.
Kryzys energetyczny nie jest już tak medialny jak kiedyś. Nie oznacza to jednak, iż przestał on istnieć. Ceny za błękitne paliwo i prąd w gniazdkach nadal są bardzo wysokie. TNO szacuje, iż jeśli w tym roku ceny energii zwiększa się o 20%, 640 tysięcy gospodarstw domowych będzie mieć problem z opłaceniem rachunków. Oznaczać to będzie, iż 7,6% właścicieli nieruchomości będzie mieć poważne problemy finansowe.
Scenariusze
Opisana wyżej sytuacja to najczarniejszy scenariusz. Bardziej optymistyczne prognozy zakładają 5% podwyżki. Oznaczają one, że 6,6% rodzin może być niewypłacalnych. 12% podwyżki to z kolei 7,1% gospodarstw domowych, które będą musiały mierzyć się z pytaniem, czy opłacić rachunki za prąd i gaz, czy kupić jedzenie i inne produkty pierwszej potrzeby.
Lato
W Holandii coraz bardziej rozgaszcza się wiosna, więc powinno się wydawać, iż ceny energii powinny spadać. Im cieplej więc, tym mniejszy popyt na energię. To jest jednak teoria. W praktyce bowiem w lecie popyt nie maleje, ponieważ państwa kupują gaz, by zapełnić magazyny na nadchodzącą zimę.
„Z należytą ostrożnością spodziewamy się, że w 2025 roku więcej gospodarstw domowych będzie musiało zmierzyć się z wyższymi cenami energii niż w 2024 roku. W konsekwencji przewidujemy, że liczba gospodarstw domowych dotkniętych ubóstwem energetycznym w Holandii wzrośnie powyżej poziomu z okresu kryzysu energetycznego (2023 r.), kiedy to środki wsparcia finansowego złagodziły jego skutki” – mówi Peter Mulder, badacz tej kwestii w TNO.
Kryzys z 2023 roku
Dla porównania we wspomnianym 2023 roku, ubóstwo dotknęło „tylko” 400 tysięcy gospodarstw domowych, czyli 4,8% całości. Chociaż trzeba przyznać, iż wtedy bez wsparcia rządu liczba ta sięgnęłaby 885 tysięcy, czyli ponad 10% społeczeństwa. Wie o tym też obecny gabinet, który niedawno zdecydował się przedłużyć wsparcie energetyczne. Sytuacja jest jednak trudna. Władza nie może bowiem w nieskończoność wspierać gospodarstw domowych. Rząd musi więc znaleźć sposób jak obniżyć ceny. Problem jednak w tym, iż obecnie pomysłów na to brak.
Źródło: AD.nl