Coraz mniej dzieci pada ofiarami porwań
Holenderskie władze pochwaliły się w piątek informacjami dotyczącymi porwań dzieci. Po raz pierwszy od kilku lat został przerwany rosnący trend uprowadzeń.
Międzynarodowe Centrum Uprowadzeń Dzieci
Międzynarodowe Centrum Uprowadzeń Dzieci przedstawiło coroczne zestawienie dotyczące liczby porwań dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia. Po raz pierwszy od ponad czterech lat w Niderlandach wskaźniki te spadły. W 2017 roku służby odnotowały 288 zgłoszeń. W ubiegłym roku było ich zaś tylko 221. Ponadto, według służb, liczba małoletnich zagrożonych porwaniem również wyraźnie spadła z blisko 500 do niecałych 300.
Z i do Holandii
W zestawieniu tym MCUD rozróżnia dwa typy uprowadzeń. Pierwszym z nich są uprowadzenia z Holandii. Tych odnotowano 147. Drugim porwania do Holandii – 74 przypadki. Najczęściej dzieci uprowadzane są do Niemiec. Następnym w kolejności krajem destynacji porywaczy jest Polska, później zaś Belgia, Wielka Brytania i Hiszpania. Za ponad 70% wszystkich tych wydarzeń stoi matka dziecka, resztę stanowi ojciec i jego rodzina. Porwania dla okupu lub mające cel seksualny stanowią zaledwie niewielki, kilkoprocentowy udział. Co ciekawe rodzice nie porywają niemowlaków. Ponad połowa wszystkich uprowadzeń to dzieci, które ukończyły 5-rok życia. Wszystko dlatego, że dzieciom w wieku 5-8 lat bardzo łatwo wmówić, iż „jadą na wycieczkę” „tato/mama dojadą do nas niedługo”.
Liczba porwań dzieci w Holandii spadła po raz pierwszy od 4 lat.
Bezbronne ofiary
Większość tych porwań to efekt sprzeczki lub rozwodu rodziców. We współczesnym społeczeństwie bardzo często jeden z partnerów wyjeżdża pracować za granicę. Związek się rozpada. Oboje starają się więc ułożyć nowe życie. Oboje również chcą mieć kontakt z własnymi dziećmi. Ten zaś bardzo często jest utrudniany przez któreś z rodziców. Gdy prośby czy postępowanie sądowe nie przynosi oczekiwanych skutków zrozpaczony ojciec, czy matka decyduje się na tak desperacki krok, jak porwanie rodzicielskie. Wszystko po to, by być ze swoim ukochanym malcem. Mało kto jednak, zaślepiony nienawiścią do swojej byłej już drugiej połówki, zastanawia się nad faktycznym dobrem dziecka, które traumę utraty jednego z rodziców będzie często przezywać jeszcze latami.
Holendrzy uważają, że tak znaczący spadek porwań i zagrożeń porwaniem, to wynik prowadzonych w ciągu ostatniego roku w tym kraju działań. Władze Niderlandów wskazują zwłaszcza na bardzo duży wzrost prewencji na tym polu i objęcie rodzin zagrożonych ewentualnym porwaniem szczególnym monitoringiem. Oprócz tego, niejako równolegle z działaniami operacyjnymi, dużo większe kontrole najmłodszych pasażerów wprowadzono na wszystkich lotniskach, gdzie pogranicznicy dokładnie przyglądają się malcom lecącym na ostatni moment, z samym tatą lub mamą.
Władze krainy tulipanów wspierają, w ostatnim czasie, również bardzo silnie mediacje prowadzone przez specjalnych, przeszkolonych ekspertów, którzy mają zapobiegać takim problemom.