Co drugi Holender będzie mieć nowotwór

Co drugi Holender będzie mieć nowotwór

Coraz więcej mieszkańców Królestwa Niderlandów choruje na nowotwory. Z roku na rok dane te są coraz mniej optymistyczne. Z drugiej jednak strony w Holandii z każdym rokiem rosną też wskaźniki przeżywalności. U coraz większej liczby osób choroba ta diagnozowana jest na tyle szybko, iż udaje się wdrożyć skuteczne leczenie.

Ta wiadomość może być jak uderzenie młota. Dane są jednak niepodważalne. Wskazują one, iż u co drugiego Holendra prędzej czy później pojawi się jakiś rodzaj nowotworu. Jak twierdzą naukowcy, jest to spowodowane przede wszystkim tym, iż społeczeństwo się starzeje. Im zaś osoba starsza, tym częściej dochodzi do mutacji, które właśnie prowadzą do zmian nowotworowych. W tym ciemnym tunelu jest jednak pewne światełko. „To już nie jest wyrok” – mówi dziennikarzom Nu.nl Hans Gelderblom, kierownik Katedry Onkologii Klinicznej w Centrum Medycznym Uniwersytetu w Lejdzie.

 

Wykrywanie

Na większą liczbę chorych wpływa też coraz lepsze wykrywanie. Badania przesiewowe sprawiają, iż tysiące ludzi dowiadują się o tym, iż mają raka. Z drugiej jednak strony „Guz wykrywa się szybciej i we wcześniejszym stadium, co daje również większą szansę na wyzdrowienie” – mówi onkolog. Coraz mniej jest bowiem sytuacji, w których chory w ogóle nie dowiaduje się o swojej chorobie i umiera z nieznanych przyczyn lub też dowiaduje się o niej zbyt późno. Doskonałym przykładem jest tutaj kwestia badań przesiewowych, w których pobiera się próbki kału u osób w wieku 55-75 lat. Na ich podstawie można wykryć we wczesnym stadium raka jelita grubego, kiedy to jest on praktycznie w pełni wyleczalny.

 

Leczenie

Badania przesiewowe społeczeństwa, czy badania okresowe, które wykonują sami Holendrzy to tylko jeden z elementów walki z nowotworami. Wielkie znaczenie ma też dokonujący się w ostatnich latach postęp medyczny. Oprócz radio i chemioterapii coraz częściej stosowana jest immunoterapia, która wzmacnia układ odpornościowy organizmu, by ten mógł łatwiej rozpoznawać i zwalczać komórki rakowe (które są np. oznaczane w organizmie przez lekarzy specjalnymi markerami).

Mniej agresywnie

Jak wskazuje dziennikarzom onkolog „jesteśmy coraz mądrzejsi w leczeniu”. Zwiększa się liczba „spersonalizowanych zabiegów” kiedy to metodę leczenia w Niderlandach dobiera się na podstawie materiału genetycznego guza. W efekcie coraz częściej potężne i wyniszczające organizm chemio i radioterapie ustępują miejsca działaniom punktowym, dokładnie skierowanym w komórki nowotworowe.  Nowe leki sprawiają też, iż jest dużo mniej skutków ubocznych. Pacjent zaś szybciej wraca do zdrowia.

 

Dużo do zrobienia

Sytuacja więc mimo bardzo niepokojących danych, dzięki wczesnemu wykrywaniu i zaawansowanym metodom leczenia nie jest aż taka zła. Gelderblom, wskazuje jednak, iż jest jeszcze dużo do zrobienia, zwłaszcza jedna rzecz pozwoliłaby zmniejszyć liczbę chorych: „Gdybyśmy przestali palić i wapować, liczba diagnoz raka spadłaby o 50 procent”. Może więc faktycznie warto rzucić palenie?"

 

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło: NU.nl