Co czwarty migrant to Polak!

Co czwarty migrant to Polak!

Jak wskazują najnowsze dane, 1 stycznia w Królestwie Niderlandów mieszkało dwa razy więcej migrantów z krajów Unii Europejskiej niż jeszcze 10 lat temu. Jak można się domyśleć, największą grupę obcokrajowców stanowią tu nasi rodacy, po nich są Niemcy, Bułgarzy i Włosi.


Z najnowszych danych wynika, iż na początku tego roku w Holandii mieszkało ponad 745 tysięcy osób innych krajów Unii Europejskiej. Oznacza to, iż stanowili oni 4 procent całej obecnej populacji krainy tulipanów. W 2014 roku było ich 2,1 procent populacji, czyli około 360 tysięcy migrantów. Dzięki tym ludziom liczba mieszkańców Królestwa rośnie.

 

Polacy potęgą

Spośród tych 745 tysięcy osób 26 procent to obywatele naszego kraju. Polacy absolutnie dominują jeśli chodzi o migrantów z Unii Europejskiej. Będący na drugim miejscu Niemcy stanowią tylko 11 procent tej grupy. Bułgarzy i Włosi to zaś 8 procent tej populacji. Dlaczego ci ludzie przyjeżdżają do tego najbardziej depresyjnego kraju (chodzi o wysokość nad poziomem morza) w Unii Europejskiej?

 

Praca

Zdaniem statystyków z CBS odpowiedź na to pytanie jest tylko jedna. Są to względy ekonomiczne a przede wszystkim praca. Obywatele Unii nie potrzebują bowiem pozwolenia na pracę w Holandii, tamtejszy rynek zaś jest bardzo chłonny. Od wielu lat jest tam praca dla ludzi o różnym poziomie wykształcenia. Co więcej, tamtejsze zarobki są na tyle duże, by skusić część do stałego pobytu w tym kraju.

 

Tymczasowość

W tej kwestii właśnie CBS wskazuje, iż wiele osób z tych 745 tysięcy jest w Holandii tylko tymczasowo. Ludzie ci nie kupują tam domów, nie przeprowadzają się na stałe. Co jednak ważne naukowcom nie chodzi tu o ludzi mieszkających w Niderlandach przez trzy miesiące. Powołując się na inne badania, wskazują, iż około połowa z tej grupy przebywa w kraju około 3 lat, potem wraca do ojczyzny. Po zaś dekadzie do kraju wraca do 75 procent przyjezdnych.

Niezarejestrowani

W efekcie liczba migrantów mieszkających w Holandii jest dużo większa. Wystarczy bowiem pomyśleć o setkach, jeśli nie tysiącach naszych rodaków, którzy przyjeżdżają tam do pracy i nie rejestrują się w urzędach miejskich. Ludzie tacy potrafią pracować przez trzy miesiące, wracać na dwa tygodnie do ojczyzny i znów rozpoczynają pracę w Holandii. Oni jednak dla opisywanych tu analiz nie istnieją.

 

Nie tak popularna

Holandia wydaje się bardzo popularnym krajem jeśli chodzi o migrację zarobkową. Statystyka jest jednak magią liczb i kraina tulipanów wcale nie jest tak wysoko jak mogłoby się wydawać. Na pierwszym miejscu jest bowiem Luksemburg, gdzie 37 procent stanowią migranci. Na drugim miejscu jest Cypr, gdzie jest ich 10,1 procent. Na trzecim miejscu Austria 9,5 procent populacji. Pierwszą piątkę zamyka Belgia 8,4 procent. Holandia jest zaś dopiero na dziewiątym miejscu.
Polska, Rumunia Bułgaria, Litwa i Łotwa są zaś krajami z najmniejszą liczbą migrantów z innych krajów UE, gdzie grupa ta nie przekracza nawet 1 procenta populacji.

 

 

Źródło:  Nu.nl