Cichy dramat Polaków w Holandii. Uzależnienia, które rodzą się w samotności
Cichy dramat Polaków w Holandii. Uzależnienia, które rodzą się w samotności
Emigracja bywa początkiem lepszego życia. Nowa praca, nowe możliwości, poczucie, że w końcu można stanąć na nogi. Jednak za tą pozorną stabilizacją bardzo często kryje się codzienność pełna samotności, presji i zmęczenia. W Holandii tysiące Polaków zmagają się z uzależnieniami – przede wszystkim od alkoholu – a problem ten, choć rośnie z każdym rokiem, wciąż zbyt często zostaje przemilczany. Bo przecież „trzeba sobie radzić”, „nie ma co narzekać”, „tu każdy pije”. Tylko że za tymi słowami kryją się dramaty całych rodzin.
Samotność, która przychodzi po godzinach pracy
Wielu polskich pracowników w Holandii żyje w rytmie: praca – zakupy – pokój – praca. Brak rodziny, brak bliskich, brak wsparcia. Zmęczenie psychiczne i fizyczne miesza się z poczuciem, że człowiek jest tylko trybikiem w maszynie. W takich warunkach alkohol staje się „nagrodą” po ciężkim dniu, sposobem na chwilę zapomnienia, środkiem na ukojenie stresu.
To nie są pojedyncze przypadki. Polskie organizacje pomocowe wskazują, że coraz więcej rodaków trafia do nich z problemem nadużywania alkoholu, a uzależnienie często zaczyna się niewinnie – od wieczornego piwa, od weekendowego „resetu”. Granica przesuwa się niepostrzeżenie, aż w końcu staje się jedynym sposobem na przetrwanie.
Rodziny płacą najwyższą cenę
Polacy pracujący za granicą wysyłają pieniądze do kraju, wspierają bliskich, pomagają dzieciom, budują domy. Ale często płacą za to ogromną emocjonalną cenę. Samotne życie sprzyja powstawaniu destrukcyjnych nawyków, a w pewnym momencie uzależnienie zaczyna wpływać także na relacje rodzinne.
Rozpadają się małżeństwa, zanikają więzi z dziećmi, rozmowy telefoniczne stają się coraz rzadsze. W rodzinach w Polsce narasta poczucie bezradności: „Co mamy zrobić? On tam żyje sam, nie jesteśmy w stanie mu pomóc”. Z kolei osoby uzależnione czują wstyd i niechętnie proszą o wsparcie. W rezultacie wiele dramatów rozgrywa się po cichu, za zamkniętymi drzwiami wynajmowanych pokoi i baraków pracowniczych.
Gdy alkohol przestaje być towarzyszem, a staje się panem
Uzależnienie rozwija się powoli, ale konsekwentnie. Wielu Polaków w Holandii funkcjonuje latami w trybie „niby wszystko jest w porządku”. Chodzą do pracy, wykonują obowiązki, a jednak każdy wieczór kończy się tak samo. Kiedy organizm przyzwyczaja się do alkoholu, potrzeba coraz więcej, coraz częściej. Pojawiają się zaniedbania, spóźnienia, problemy zdrowotne, konflikty w pracy.
Niektórzy próbują rzucić samodzielnie, ale bez wsparcia rzadko się to udaje. Zwłaszcza kiedy po pracy wraca się do pustego mieszkania, gdzie jedynym „towarzyszem” jest butelka. Uzależnienie nie wybiera – dotyka pracowników produkcji, kierowców, budowlańców, specjalistów, kobiety i mężczyzn. I choć często o tym nie mówią, wielu Polaków czuje, że powoli przegrywa walkę, której nigdy nie planowali toczyć.
Pomoc jest bliżej, niż się wydaje
W Holandii działa wiele organizacji, które mogą pomóc Polakom wyjść z uzależnienia – anonimowo, bez oceniania, bez formalności ponad to, co konieczne. Najważniejsze jest przełamanie wstydu i zrobienie pierwszego kroku.
Gdzie szukać wsparcia?
1. Gminne instytucje GGD
Każda gmina w Holandii ma swoje GGD – oferują bezpłatne konsultacje, także dotyczące uzależnień. Nie trzeba być zameldowanym.
2. Trimbos-instituut
Wiodąca instytucja zajmująca się uzależnieniami. Na ich stronie dostępne są testy, materiały edukacyjne i informacje o punktach pomocy w okolicy.
3. Verslavingszorg Nederland (VZinfo)
Sieć ośrodków specjalistycznych – wiele z nich zatrudnia osoby mówiące po polsku lub współpracuje z tłumaczami.
4. AA – Anonimowi Alkoholicy
W Holandii działają polskie grupy AA, zarówno stacjonarne, jak i online. Bezpłatne, anonimowe, z ogromnym wsparciem osób, które same przeszły tę drogę.
5. Polskie fundacje i stowarzyszenia
W wielu regionach, szczególnie tam, gdzie mieszka dużo Polaków, organizacje polonijne prowadzą dyżury psychologiczne oraz oferują pomoc interwencyjną.
Nie musisz być sam – poproś o pomoc, zanim będzie za późno
Najtrudniejszym krokiem jest pierwsza rozmowa: z bliską osobą, z terapeutą, nawet z kimś obcym, kto wysłucha bez oceniania. Uzależnienie nie jest powodem do wstydu – powodem do dumy jest decyzja, by coś z tym zrobić. A każdy Polak w Holandii powinien wiedzieć, że jest miejsce, do którego może zgłosić się po pomoc.
Emigracja może być szansą, ale może też stać się ciężarem, który ciąży coraz bardziej. Jeśli czujesz, że alkohol zaczyna rządzić Twoim życiem, reaguj. Jeżeli widzisz problem u bliskiego – nie odwracaj wzroku. Zbyt wiele historii kończy się tragicznie tylko dlatego, że ktoś bał się poprosić o wsparcie.
Pomoc istnieje. Wystarczy zrobić pierwszy krok.
