Chwilę grozy w szkole w Oisterwijk
We wtorkowy poranek praktycznie całe Oisterwijk było jednym wielkim kłębkiem nerwów, a po mieście poruszali się funkcjonariusze z karabinami. Wszystko dlatego, iż pojawiła się informacja, iż rano do tamtejszej szkoły podstawowej wszedł mężczyzna z bronią. Przybyłe na miejsce służby rozpoczęły więc akcję mającą na celu zabezpieczenie dzieci i złapanie podejrzanego.
Bomba w szkole
O godzinie 8 rano pojawiło się zgłoszenie, wedle którego do szkoły przy Willem de Zwijgerlaan wszedł zdezorientowany młody mężczyzna, który miał używać wulgarnego języka i grozić kadrom i dzieciom. Człowiek ten miał też podłożyć materiały wybuchowe w placówce. Miał też mieć przy sobie broń.
Obawiano się najgorszego. Masakra w budynku szkoły podstawowej to byłoby coś, co zapewne wstrząsnęłoby całą Holandią, jeśli nawet nie całą Europą. Na szczęście, gdy napastnik pojawił się w budynku, było tam tylko kilkoro maluchów uczęszczających do przedszkola. Dzieci te zostały natychmiast zabrane przez kadry w bezpieczne miejsce, w oczekiwaniu na przyjazd antyterrorystów. Wszyscy zamknęli się w salach.
Akcja policji
Gdy policjanci przybyli na miejsce pojawiło się pytanie, czy podejrzany nadal jest w budynku. Funkcjonariusze, zakładając, iż mógł on opuścić już jej gmach, otoczyli cały teren kordonem. Następnie antyterroryści zaczęli przygotowywać się do akcji. Holenderski SWAT wszedł do szkoły o godzinie 9:45. Policja poruszała się po cichu, mając na uwadze, iż gdzieś może znajdować się rzekoma bomba. Taki podejrzany ładunek faktycznie namierzono. Zrobiono mu zdjęcia i ściągnięto saperów. Ci zdecydowali o ewakuacji sąsiednich budynków, a następnie ruszyli do akcji, by po chwili stwierdzić, iż nie był to żaden ładunek wybuchowy. Szkoła była bezpieczna. O godzinie 10:45 ustalono również, iż podejrzanego nie ma w budynku.
Aresztowanie
Rozpoczęła się więc obława, w której brał również udział policyjny śmigłowiec. O godzinie 12:20 policja zatrzymała podejrzanego. Wtedy to okazało się, iż jest to zdezorientowany, lekko skołowany 19-latek. Czemu człowiek ten krzyczał do personelu, iż ma broń i materiały wybuchowe? Tego na chwilę obecną nie wiadomo. Przy mężczyźnie nie znaleziono bowiem żadnych tego typu sprzętów. Obecnie zatrzymany przebywa w areszcie i jest przesłuchiwany. Motyw jego działania nie jest jeszcze znany.
Źródło: AD.nl