Chcieli zabić Polaka, sąd wypuścił ich na wolność

Mieli wracać do Polski, rozbili się na drzewie

Wracamy do sprawy polskiego kickboxera Arka Wrzoska, który został ostrzelany, gdy odjeżdżał spod sali treningowo- gimnastycznej w Bredzie. Okazuje się, że sąd zwolnił z aresztu dwóch podejrzanych o to mężczyzn. 21 i 20-latek, których prokuratura wskazuje jako tych, którzy zaatakowali auto z polskim sportowcem i pobliską salę gimnastyczną, mogą wrócić do domów. Dlaczego zdecydowano się na taki krok?

W areszcie

9 października policja zatrzymała 21-letniego R.R. z Loosdrecht i 20-letnigo B.D. z Rotterdamu. Obaj podejrzani są o ostrzelanie auta polskiego sportowca pod Hemmers Gym w Bredzie. W efekcie prokuratura postawiła im zarzuty współudziału w usiłowaniu zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Z racji właśnie na tak mocne zarzuty dwójka ta od czasu zatrzymania przebywała w areszcie przedprocesowym.

 

Na wolności

W miniony czwartek sędzia zdecydował się jednak wypuścić z cel obu podejrzanych. Dlaczego? Wymiar sprawiedliwości zwrócił tu uwagę na młody wiek obu potencjalnych przestępców, a także na ich sytuację osobistą. Ludzie dzięki decyzji sądu są od wczoraj na wolności. Nie są jednak całkowicie wolni. Obaj podlegają nadzorowi elektronicznemu. Mają więc specjalną opaskę na kostce. Każdy ich ruch jest monitorowany dzięki nadajnikowi GPS. Nie mogą też kontaktować się ze sobą nawzajem, ani z innymi ludźmi zaangażowanymi w tę sprawę. Ponadto, jako środek prewencyjny, musieli oddać policji w depozyt swoje paszporty.

Choroba nerek

O jakie sytuacje osobiste tu chodzi? W przypadku D. jest to poważna choroba nerek. Pobyt w celi po prostu mu nie służył. Jego stan się pogorszył. W czasie zatrzymania był już pięć razy hospitalizowany. Jego adwokat wskazuje, iż mężczyzna nie był dobrze traktowany w celi. Ponadto matka D. ma być chora i tylko podejrzany może się nią obecnie opiekować.

 

Problemy zdrowotne ojca

Bliski krewny jest również powodem wyjścia na wolność R. Jego ojciec, który niedawno obchodził urodziny, jest ciężko chory. Jak wskazał przed sądem oskarżony, bardzo żałuje, iż przegapił najprawdopodobniej ostatnie urodziny swojego ojca. Problemy zdrowotne ma również jego przyszła teściowa. Zachorowała ona na raka, a on chce być w tych trudnych chwilach blisko jej córki, czyli swojej ukochanej. Obie te sytuacje zdrowotne zostały dokładnie zbadane przez organy sądowe i potwierdzone dokumentacją medyczną. Dla sądu w Bredzie one i wspomniany młody wiek oskarżonych sprawiły, iż postanowiono wypuścić ich z cel.

Od 24 lipca 2024 lipca dwójka ta jest już na wolności. Jeśli nic się nie zmieni, pozostanie na niej aż do procesu, który ma rozpocząć się 15 października. Jeśli sąd uzna ich za winnych usiłowania zabójstwa, będą ich czekać lata odsiadki.

 

 

Źródło:  AD.nl