Chcesz być obywatelem Holandii? Masz mówić po niderlandzku

Chcesz być obywatelem Holandii? Masz mówić po niderlandzku

Chcesz zostać Holendrem? Musisz znać język. Dla niektórych wydaje się to oczywiste. W Królestwie Niderlandów jednak przez wiele lat tak nie było. VVD w nowym parlamencie chce zmienić przepisy, tak by o wiele trudniej było otrzymać tamtejszy dowód osobisty. Partia ta należąca do nowej prawicowej koalicji proponuje, by ludzie zostający Holendrami przez naturalizację umieli dobrze posługiwać się językiem niderlandzkim.

Przysięga

By zostać obywatelem Królestwa Niderlandów, oprócz przejścia całej procedury i spełnienia wszystkich wymagań formalnych trzeba złożyć przysięgę dotyczącą poszanowania konstytucji Królestwa, a także przestrzegania praw, jakie z niej wynikają. Istnieją dwie wersje tej przysięgi, swoistej obietnicy dawanej Holandii, religijna odwołująca się do Boga jak i świecka dla ateistów.
Jak jednak wskazują burmistrzowie, bardzo często te kilka słów jest kaleczonych lub odczytywanych z fonetycznego zapisu umieszczonego na kartce. Przysięgający recytuje je jak wyuczony wierszyk, nie za bardzo wiedząc, o co chodzi. Mówiąc inaczej, nowy Holender nie zna języka lub zna go w znikomym stopniu.

 

Wyjątki

Jak to możliwe? Holenderskie prawo zawiera pewne wyjątki, dzięki którym obywatelem Holandii może stać się ktoś nieznający języka. Problem w tym, iż te przepisy prawa integracyjnego są coraz częściej naciągane do granic możliwości. Ponadto nie ma też specjalnej procedury sprawdzającej. Przez to wiele osób zostaje Holendrami, nie znając języka.

 

Obywatel drugiej kategorii

To boli VVD. Nie chodzi tu bynajmniej o sam brak znajomości niderlandzkiego, a to, co się z tym wiąże. Ludzie ci stają się bowiem obywatelami drugiej kategorii. Mimo że w teorii mają prawo do wszystkiego tego co rodowici Holendrzy, to z racji bariery językowej z tych praw nie mogą korzystać. Rzutuje to także również na naukę czy pracę w Holandii. Osobom takim bardzo trudno znaleźć zatrudnienie, uczyć się czegoś nowego, czy choćby załatwić podstawowe sprawy w urzędzie.

 

Egzamin

Dlatego też VVD chciałby wprowadzenia testu językowego przed naturalizacją. Wyjątkiem byłaby sytuacja, w której ktoś już wcześniej zdał egzamin integracyjny z niderlandzkiego na poziomie B1 lub nie może się go nauczyć z racji niepełnosprawności fizycznej bądź umysłowej. Pomysł ten został wstępnie przedstawiony Izbie Reprezentantów.

Alarm

Idea ta spotkała się z dość dużym sprzeciwem. Rada ds. Uchodźców wskazuje: „dziesiątki tysięcy mieszkańców zawsze pozostaną obcymi”. Są bowiem ludzie, którzy nie będą chcieli uczyć się niderlandzkiego, skoro jakoś sobie radzą w Holandii. Posłowie D66 pytali się zaś co z ludźmi, których po prostu nie stać na opłacenie kursu? Inni zaś wskazują, iż w Holandii jest duża grupa rodowitych Holendrów, którzy mają bardzo słabe umiejętności czytania i pisana w swoim własnym języku i są obywatelami. Więc nie można wymagać tych umiejętności od przyjezdnych?

 

Twarde dane

VVD w odpowiedzi pokazuje twarde dane. Wskazując choćby na ludzi ze statusem uchodźcy, którzy mogą aspirować do nadania obywatelstwa. Ponad 65 procent po pięciu latach nadal nie ma pracy, nie zna języka. Mówiąc inaczej 3 na 5 uchodźców nie integruje się i przez to w dużej mierze jest na garnuszku państwa. Ludzie ci po prostu żyją gdzieś na marginesie społeczeństwa, zamknięci w swoich gettach.

 

Wymagać

Holandia więc powinna być otwarta, pomagać tym ludziom, ale też również od nich wymagać. Obywatelstwo wedle VVD powinno więc być niejako finalizacją integracji społecznej. Tak, by osoba korzystająca z tamtejszego dowodu osobistego nie była Holendrem/Holenderką tylko z nazwy. W końcu bowiem obywatelstwo nie jest potrzebne do tego, by mieszkać w Holandii.

 

Źródło: AD.nl