Bomba w Nieuwegein

Pechowy bomber, czyli człowiek pochodnia

Dosłownie bombowe informacje z Holandii. W czwartek kilkanaście osób musiało zostać ewakuowanych po znalezieniu materiałów wybuchowych w Nieuwegein.

To już kolejne informacje z Holandii mówiące o ładunkach wybuchowych w okresie zaledwie kilku dni. Po eksplozji w Noordwijk aan Zee, o której pisaliśmy wczoraj, bombę odnaleziono w Nieuwegein. Niebezpieczny materiał znajdował się na osiedlu mieszkalnym, dlatego też policja zabezpieczając teren, ewakuowała kilka domów. Ludzie musieli opuścić obszar zagrożenia wybuchem, aż do momentu, gdy na miejscu nie zjawili się pirotechnicy z zespołu EOD, którzy usunęli zagrożenie.

 

Tajemnica

Rzecznik lokalnej policji nie przekazał jeszcze, z jakim materiałem wybuchowym mieli do czynienia saperzy. Nie wiadomo więc czy była to bomba domowej roboty, granat czy niewypał lub niewybuch z czasów II Wojny Światowej. Początkowo nie wiadomo było nawet w 100% czy faktycznie był to ładunek wybuchowy. Według informacji z Holandii, jakie przekazał RTV Utrecht, cała akcja zaczęła się od telefonu jednego z lokalnych mieszkańców Herteweide.

 

Dziwne ubrania

Mężczyzna zadzwonił na policję w czwartek rano i poinformował o dziwnych ubraniach rozrzuconych w swojej okolicy. Chwilę później znalazł zaś coś, co wyglądało jak ładunek wybuchowy. Postanowił więc jak najszybciej skontaktować się ze służbami bezpieczeństwa. Te jak już wspomnieliśmy, ewakuowały okolicę, wezwały saperów i poderwały w powietrze śmigłowiec policyjny.

Mężczyzna zaś złożył mundurowym zeznania, z których wynikało, iż wczoraj w nocy słyszał w okolicy jakiś dziwny hałas. Podobne świadectwo złożył również inny mieszkaniec, który właśnie na swojej posesji znalazł torbę sportową z bombą.

Badający sprawę agenci oprócz materiałów wybuchowych znaleźli jeszcze kominiarkę w koszu na śmieci, rękawiczki, kombinezon i czarny sweter. Wszystko to wygląda tak, jakby ktoś będąc całkowicie zamaskowany chciał podłożyć ładunek, ale się rozmyślił i pozbył się wszystkich „fantów”. To jednak tylko przypuszczenia. Sprawę bada policja, która rozpoczęła oficjalne śledztwo.

 

Wędkarze i rolnicy

Bardzo często informacje z Holandii wspominają o wszelkiej maści ładunkach wybuchowych. Nie oznacza to bynajmniej, iż Holandia jest krajem przestępców i degeneratów. Wiele takich ładunków to skorodowane granaty czy pociski moździerzowe wyławiane choćby przez wędkarzy neodymowych, czy wykopywane przez rolników na polach. Holandia na skutek dość intensywnej kampanii z II Wojny Światowej ukrywa w swojej ziemi i wodzie jeszcze wiele niewypałów. Ludzie, zamiast zaś zgłaszać to na policję, by nie robić sobie kłopotów, wolą to nieraz podrzucić gdzieś i potem niby przypadkiem zadzwonić na policję jako „przypadkowy znalazca”. Prawdziwe bomby, wykorzystywane przez przestępców, to tylko niewielki procent wszystkich zgłoszeń, nieodbiegający od tego z innych krajów Europy.

 

Chcesz przeczytać najnowsze informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.