Bóbr kontra holenderska kolej, 1:0

Bóbr kontra holenderska kolej

Bóbr europejski, ssak warzący maksymalnie do 30 kilogramów i osiągający od 80 do 100 centymetrów długości, nie licząc ogona. Czy takie zwierzę ma szansę z pociągiem warzącym często setki ton, stalowym monstrum sunącym po torach? Okazuje się, że tak.

W piątek ruch pociągów do Groningen został praktycznie wstrzymany. Wszystko przez bobry. Zwierzęta te jednak nie weszły na tory. Tam bowiem pociąg po spotkaniu z nimi nawet by nie zwolnił, pozostawiając na torowisku mało przyjemną dla oka miazgę. Zwierzęta, jakby wiedząc, co może je spotkać przy kontakcie z pociągiem, zdecydowały się przejść bezpiecznie pod torowiskiem, wykopując tunel w Taarlo. Niby nic niezwykłego. Wyczyn tych zwierzęcych inżynierów, speców od tam, mógł jednak doprowadzić do sytuacji, w której doszłoby do milionowych szkód, a być może nawet do śmierci i kalectwa wielu osób.

 

Wykolejenie składu

Wszystko dlatego, iż bobrzy tunel mógł doprowadzić do tego, że tor się zapadnie. To zaś zaowocowałoby tym, iż jadący z dużą prędkością pociąg wyskoczyłby z szyn, wykoleił i przewrócił się na bok.  Aby temu zapobiec, ruch pociągów na tej trasie został mocno ograniczony i spowolniony. Z rozkładu zniknęło wiele połączeń. Zdezorientowanych podróżnych przez cały piątek i część soboty woziła komunikacja zastępcza. Wszystko do momentu aż ekspertom z ProRail udało się naprawić nasyp.

Przypadek

O odnalezieniu tego zagrażającego ludziom tunelu pod torowiskiem zadecydował niejako przypadek. Wszystko z racji sympozjum bobrowego w Ravenstein, na którym ekolodzy pochwalili się, iż w okolicy Taarlo znajduje się duża rodzina bobrów. Na konferencji tej byli, oprócz ekologów, również przedstawiciele kolei, którzy natychmiast powiadomili swoich kolegów, by ci na  miejscu sprawdzili torowiska. Działanie to pozwoliło odkryć niebezpieczeństwo.

 

Bobrzy problem

Przekop pod torami w Taarlo nie jest pierwszym problemem tego typu. Holenderscy kolejarze od wielu lat toczą cichą wojnę z bobrami. Cichą, ponieważ gatunek ten jest w Holandii pod ścisłą ochroną i nie można mu nic zrobić. Dlatego też ProRail stara się, jak tylko może, zapobiegać działaniom tych zwierzęcych inżynierów. W efekcie blisko 7000 kilometrów torów w Holandii jest pod specjalnym nadzorem. W nasypach kolejowych i wałach, którymi biegną tory, można znaleźć specjalne siatki, mające uniemożliwić zwierzętom przekop, a co za tym idzie uszkodzenie całej struktury. Usuwane są również drzewa z okolic torowisk, gdzie żyją te zwierzęta. Zdarzały się już bowiem przypadki, iż powalone przez bobrze zęby drzewa zrywały trakcję i blokowały przejazd.