Błąd ratowników może zniszczyć życie 15-latki?

Błąd ratowników może zniszczyć życie 15-latki?

Wracamy do sprawy wypadku podmiejskiego autobusu, o którym informowaliśmy kilka dni temu.  Jak się okazuje zderzenie mające miejsce w pobliżu Zwartewaal w południowej Holandii przybrało tragiczny wymiar dla pewnej nastolatki. Co jednak najsmutniejsze w tej sprawie, za jej stan w dużej mierze nie odpowiada sam incydent a działania ratowników. Mówiąc zaś dokładniej ich brak.

Nastolatka znajduje się na oddziale intensywnej opieki medycznej. Dziewczyna jest w śpiączce. Trudno powiedzieć kiedy lub nawet czy się obudzi. Nie wiadomo jakich uszkodzeń mózgu doznała, jak długo organ ten był niedotleniony. Jej obecny stan to w dużej mierze, jak wspomnieliśmy na początku, zasługa ratowników, jak to możliwe?

 

Triaż

W przypadku wypadków masowych ratownicy przybywający na miejsce dokonują tak zwanego triażu, czyli dzielą poszkodowanych na kategorie, wedle których udziela im się pomocy. Tak zapewne było i po wydarzeniach mających miejsce w czwartek po południu na drodze N218, gdzie po zderzeniu z pojazdem osobowym, autobus wpadł do rowu.
Na skutek tego wypadku rannych zostało dziesięć osób. Cztery były zaś w tak złym stanie, iż musiały trafić do szpitala. Jedną z tej czwórki była 15-latka, którą trzeba było na miejscu reanimować. Była więc w takim stanie, iż pomoc jej powinna zostać udzielona w pierwszej kolejności.

 

Pół godziny

Tak się jednak nie stało. Jak wynika z najnowszych informacji, ratownicy niezbyt dobrze przeszukali pojazd. 15-latkę odnaleziono w rozbitym autobusie dopiero pół godziny po wypadku. W tym czasie innym ludziom udało już się pomóc, a u niej zaś pozostawionej samej w maszynie, serce przestało bić. By znów wznowiło pracę, niezbędna była kilkuminutowa reanimacja.

Uczeń

Co równie ważne dziewczyna zawdzięcza życie nie tyle ratownikom, co innemu uczniowi z jej szkoły. To on powiadomił służby, iż z tego co wie, feralnym autokarem podróżowała też 15-latka, z którą obecnie nie ma kontaktu. Dopiero po tej informacji ratownicy weszli do środka i odnaleźli poszkodowaną.

 

Szok

Wyciągnięcie nastolatki to był szok dla świadków akcji ratunkowej. Wielu zadaje sobie też pytanie jak służby mogły jej nie zauważyć przeszukując pojazd. Ratownicy tłumaczą się tym, iż nieprzytomna znajdowała się w miejscu, do którego trudno było dotrzeć, a ofiary nie było widać na pierwszy rzut oka. Czy jednak takie tłumaczenie starczy rodzinie 15-latki? Możliwe, iż ta będzie domagać się od ratowników odpowiedzialności w sądzie. Dla wielu to bowiem nic innego jak zaniedbanie związane z brakiem dokładnego sprawdzenia rozbitego pojazdu.

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło:  Nu.nl