Bezprecedensowy wzrost płac w Holandii

Jak wskazuje stowarzyszenie pracodawców AWVN, w zawartych w maju układach zbiorowych wzrost wysokości wynagrodzeń wyniósł 3,8 procent. Jest to kolejny miesiąc z podwyżkami w układach zbiorowych, co więcej trend ten się nasila.

Nadrabianie zaległości

Analitycy z AWVN wskazują, iż zwykle podwyżki to „nadrabianie zaległości”. Wzrost wynagrodzeń jest bowiem odpowiedzią na wzrost gospodarczy, na koniunkturę z ubiegłego roku. Było to widać doskonale w latach 2017, 2018, 2019 i na początku 2020 roku, kiedy to pracodawcy godzili się na znaczne podwyżki, ponieważ w ubiegłych latach sytuacja gospodarcza firmy, a więc i jej dochody były relatywnie wysokie. W efekcie wzrost wynagrodzeń miał zapewniać „zerowanie” inflacji wraz z dodatkiem jako współudział w zyskach.

 

Układy zbiorowe 2022

W tym roku sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej. 2021 rok był rokiem kryzysu koronowego, nie można więc mówić, iż firmy zarabiały krocie. Wręcz przeciwnie. Wiele z nich borykało się z poważnymi problemami związanymi z utratą rynków zbytu czy przerwaniem łańcuchów dostaw. Mimo to jednak średni wzrost wynagrodzeń w maju wyniósł 3,8%, jak to możliwe?

Wedle analityków ogromne znaczenie ma tu napięty do granic możliwości rynek pracy. Pracowników jest tak mało, że pracodawcy „chuchają i dmuchają” na swoje kadry. By więc personel nie odszedł do konkurencji, trzeba zaoferować mu atrakcyjne warunki pracy, a zwykle podstawą tej „atrakcyjności” jest suma widniejąca na pasku wypłaty.

 

Inflacja

Innym powodem rosnących płac jest inflacja. Tę odczuwają również same przedsiębiorstwa. One mogą jednak przenieść koszty związane ze zmniejszeniem siły nabywczej na klienta, podnosząc ceny. Takimi klientami choćby w sklepie spożywczym są zaś pracownicy, którzy często mają wrażenie, iż z miesiąca na miesiąc zarabiają coraz mniej, na coraz mniej ich stać. Dlatego też pracodawcy, by kadry nie rozpoczęły strajków lub co gorsza, nie zmieniły pracy, muszą podnieść wynagrodzenie. To zaś może doprowadzić nawet do spirali inflacyjnej, w której rosnące wynagrodzenia będą napędzać spadek wartości pieniądza.

 

Perspektywy na przyszłość

Mimo tego zagrożenia nic nie wskazuje na to, iż tendencja zwyżkowa płac zostanie zatrzymana. Może się nawet okazać, że pobity zostanie kolejny rekord i w połowie roku wzrost płac osiągnie 4%.
Zachwycając się jednak procentami, należy pamiętać, iż stawki te przy ponad 10% inflacji nie są obecnie klasycznymi podwyżkami wynagrodzeń, co próbą utrzymania siły nabywczej na stałym poziomie.

 

 

Źródło:  Nu.nl