Będzie akt oskarżenia przeciw członkom XR

Będzie akt oskarżenia przeciw członkom XR

Tym razem aktywiści z Extinction Rebellion (XR) posunęli się o krok za daleko? Zwykle działacze tej organizacji podczas protestów są aresztowani, wywożeni na drugi koniec miasta i zwalniani. Tym razem jednak prokuratura chce postawić przed sądem 13 z nich. Wszystko z powodu “niebezpiecznej blokady A10”. Co takiego zrobili ekoaktywiści?

Zagrożenie

Stołeczna prokuratura chce, by na ławie oskarżonych zasiadło 13 działaczy XR, którzy blokowali A10 - obwodnicę Amsterdamu. Zdaniem oskarżyciela spowodowali oni duże zagrożenie na drogach. Co ważne nie chodzi tu o osoby, które siadały na jezdni czy przypinały się łańcuchami do barierek oddzielających pasy jezdni. Owa trzynastka to kierowcy, właściciele lub wynajmujący samochody, które wstrzymały ruch na rzeczonej autostradzie.

 

Od 26 do 79 lat

Grupę podejrzanych, a najpewniej już niedługo oskarżonych stanowi siedem kobiet i sześciu mężczyzn, którzy są w wieku od 26 do 79 lat. To oni, jadąc autostradą, mieli zwalniać, a następnie zatrzymać się na wszystkich pasach ruchu całkowicie blokując jakikolwiek przejazd. „Świadomie tworząc korek, spowodowali zagrożenie. Nie dotyczy to osób, które następnie weszły na autostradę, ponieważ ruch był już wstrzymany” - tłumaczył holenderskim mediom rzecznik prokuratury. Wskazując, że ludzie, którzy usiedli na drodze, nie stanowili żadnego zagrożenia, nic bowiem nie jechało. Ich działanie było wtórne co do owej 13, dlatego też, w ich przypadku wszystko zakończyło się na aresztowaniu i wywózce na obrzeża miasta.

Winni

Prokuratura wskazuje również, iż w owej 13 nie ma tylko kierowców. Są również ludzie, którzy udostępnili samochodu lub je wynajęli. Dla oskarżyciela nie ma to jednak znaczenia. Przekazanie pojazdu, czy też wynajęcie go w określonym celu, sprawia, że można tu mówić o współsprawstwie.

 

O krok za daleko

Aktywiści z XR kilkukrotnie blokowali autostradę A10 w rejonie dawnego budynku ING. W ten sposób protestowali przeciw temu bankowi, wskazując na to, iż finansuje on zatruwający środowisko przemysł kopalny i rafineryjny.
Podobne działania miały też miejsce na A12 w Hadze. Wszystkie te akcje zwykle kończyły się w ten sam sposób. Zatrzymaniem i wywózką aktywistów przez policję. Prokuratura nie podejmowała dalszych działań w tym zakresie, z racji prawa do protestu w Holandii. W opisywanej tu sprawie działaczy XR można pociągnąć do odpowiedzialności z racji przepisów kodeksu drogowego. W tej sytuacji zaś ich motywacja i sam protest nie mają większego znaczenia.

 

Źródło:  Nu.nl