Atak szału i korzystanie z telefonu podczas jazdy

Atak szału i korzystanie z telefonu podczas jazdy

Piątkowego popołudnia 28-letni kierowca furgonetki nie zaliczy do udanych. Mężczyzna został złapany przez policję w Rosmalen. Powód? Prowadzenie samochodu z telefonem w ręce. Jak się okazało, podczas policyjnej interwencji, był to jego siódmy taki mandat. Na tym jednak zatrzymanie się nie zakończyło. Mężczyźnie za kółkiem puściły nerwy.

Patrol drogowy w Brabancji Wschodniej zobaczył kierowcę auta dostawczego z telefonem w ręce. Jako że korzystanie z telefonu podczas jazdy, gdy nie mamy zestawu głośnomówiącego, jest zabronione, 28-latek zobaczył policyjny lizak. Oficerowie nie chcieli słuchać tłumaczeń, nie mieli też dla kierującego polisy ulgowej i zaczęli wypisywać mandat. Szybko również stało się jasne, iż pod względem korzystania z komórki kierowca jest zatwardziałym recydywistą. Było to bowiem już siódme tego typu wykroczenie młodego mężczyzny.

 

Taka praca

Gdyby zsumować wszystkie grzywny, jakie zapłacił za to wykroczenie Holender, już dawno mógłby on sobie kupić najdroższy na rynku zestaw głośnomówiący. Kierowca za każdym razem jednak zapewne liczył na to, iż tym razem go nie złapią. No niestety było to błędne myślenie. Mundurowi domyślali się, iż z racji na pracę i rozwożenie towarów kierowca musiał być pod telefonem, ale prawo jest prawem.

Zdenerwowanie

Tym, co jeszcze odkryli policjanci, oprócz wspomnianej recydywy, było zachowanie mężczyzny. Ten był bardzo zdenerwowany. Za bardzo jak na kolejny mandat. Patrol postanowił więc przeprowadzić kontrole ładunku w tym transporcie. Istniało bowiem podejrzenie, że wewnątrz pojazdu jest coś, co sprawia, że 28-latek jest tak nerwowy. Decyzja ta doprowadziła do tego, iż kierowca wpadł w szał.

 

Narkotyki

Mężczyzna stanowczo sprzeciwił się pomysłowi policjantów i stawił zdecydowany opór, był agresywny. Na szczęście oficerowie dość szybko sobie z nim poradzili. Gdy kierowca zakuty w kajdanki trafił w końcu na tylną kanapę radiowozu, mundurowi poddali go badaniu śliny. Wtedy to stało się jasne, iż powodem zdenerwowania nie była kontrabanda w pojeździe, a to iż 28-latek prowadził pod wpływem substancji psychoaktywnych. Teraz Holender oprócz mandatu za korzystanie z telefonu podczas jazdy, stanie przed sędzią policyjnym.

Źródło:  AD.nl