Aresztowanie rolnika po akcji z obornikiem

Aresztowanie rolnika po akcji z obornikiem

W Królestwie Niderlandów nie milkną rolnicze protesty. Farmerzy nadal wyjeżdżają na drogi i protestują na placach holenderskich miast. Z każdym jednak dniem wielu z nich zaczyna się coraz bardziej irytować brakiem działania władz i zaostrza środki protestu.  Niektórzy zaś w tej eskalacji posuwają się o krok za daleko.

Upiększenie urzędu

Funkcjonariusze holenderskiej policji zatrzymali rolnika, który 2 lutego postanowił wyrzucić obornik przed budynkiem zarządu prowincji w Utrechcie. Policja, chwaląc się tym zatrzymaniem, wskazała, iż nie wyklucza kolejnych aresztowań po incydentach z początku miesiąca.

 

Ochrona środowiska

Co ciekawe 43-letni rolnik z Renswoude nie został zatrzymany w związku z demonstracją, protestem ani wandalizmem. Policja aresztowała go na podstawie przepisów dotyczących ochrony środowiska. Zutylizował on bowiem obornik w niewłaściwym do tego miejscu. Brzmi to może dość zabawnie, ale w ten sposób policja niejako odcina się od samego protestu. Zresztą jak wspomnieliśmy wyżej, podobne zarzuty może usłyszeć również kilku innych farmerów, którzy także wyrzucili obornik i inne odpady przed siedzibą władz regionu.

Protesty 2 lutego

Jak wskazuje policja, tego feralnego dnia rolnicy na około 40 traktorach przyjechali pod budynek urzędu. Tam przekazali pismo z żądaniami i wskazówkami dla komisarza królewskiego w prowincji Utrecht. Odjeżdżając, zostawili mu zaś „pamiątkę”, by wiedział, że fermerzy nie żartują i są zdesperowani. Sytuację tę skomentował zastępca szefa tamtejszej policji. Oficer stwierdził, iż duża część protestu przebiegła spokojnie, „Ale działania części obecnych demonstrantów nie mają nic wspólnego z pokojowym zachowaniem. To są przestępstwa. Osoby zaangażowane świadomie zdecydowały się wyrzucić obornik na ulicę”. Takie przewinienia muszą więc być ścigane i karane.

 

Zastraszenie

W minionym tygodniu władze regionu zgłosiły się do stróżów prawa, wskazując, iż to, co się stało, to była forma zastraszenia. Policja rozpoczęła więc działania mające na celu namierzenie sprawców. Zatrzymany wczoraj rolnik odpowie nie tylko za złamanie przepisów dotyczących ochrony środowiska. Wiele wskazuje na to, iż będzie musiał ze swojej kieszeni uregulować rachunek za sprzątanie i czyszczenie przestrzeni przed urzędem, gdzie zostawił zawartość swojej przyczepy.

Ani bowiem policja, ani władze regionu nie chcą pobłażać takim ludziom. Dla nich bowiem to nie protestanci, a chuligani nie lepsi od stadionowych zadymiarzy.

 

Źródło:  Nu.nl