Apteki znów będą zamknięte w Holandii
Rozmowy między pracownikami aptek a właścicielami tych punktów farmaceutycznych idą zdecydowanie nie po myśli związkowców z FNV i CNF. Dlatego też, by wymóc dalszą presję na pracodawcach w rozmowach dotyczących nowych porozumień zbiorowych układów pracy, od przyszłego tygodnia czekają nas kolejne strajki i kolejne dni z zamkniętymi aptekami.
„Negocjacje w sprawie nowego układu zbiorowego pracy w aptekachl utknęły w martwym punkcie” – twierdzą związkowcy. Dlatego też postanowiono podjąć działania, które mają pokazać, iż pracownicy nie żartują. W efekcie aptekarze kolejny raz wstrzymają się od pracy. Od poniedziałku do piątku apteki będą zamykane w różnych rejonach Holandii.
Terminarz strajków
Strajki rozpoczną się w poniedziałek. Wtedy to apteki zostaną zamknięte w Overijssel i Geldrii. We wtorek punkty farmaceutyczne zamkną swoje drzwi w Limburgii, Brabancji Północnej i Zeeland. W środę problemy z zakupem leków dotkną Groningen, Fryzję i Drenthe. Czwartek to zaś strajki w Holandii Północnej i Flevoland. W piątek przyjdzie czas na Utrecht i Holandię Południową.
Bez niepokojów
Związkowcy doskonale wiedzą, iż zamkniecie aptek to uderzenie w osoby chore, starsze, które są ich najczęstszymi klientami. Zapewniają jednak, iż w przyszłym tygodniu sytuacja będzie wyglądać bardzo podobnie jak podczas niedawnych dwóch dni ogólnokrajowego strajku. Wtedy to w czwartek i piątek apteki były zamknięte w całym kraju. Z racji jednak konieczności kontynuowania opieki doraźnej, wielu farmaceutów przyszło do pracy i prowadziło dyżury.
Kolejki
Dyżury teoretycznie sprawiają, iż nikt nie zostanie bez leków. Często jednak do takiej otwartej apteki klienci mieli naprawdę kawał drogi do pokonania. Dlatego też wielu z nich robiło sobie już wcześniej zapasy, co doprowadziło do długich kolejek w tego typu miejscach. Czy teraz też będzie podobnie? Można się tego spodziewać, chociaż nie w aż tak dużym stopniu jak to miało miejsce przed ogólnokrajową akcją.
6 procent
Dlaczego jednak pracownicy aptek strajkują? Tu odpowiedź jest prosta. Chodzi o pieniądze. Związkowcy walczą dla nich o podwyżki wynagrodzeń na poziomie 6%. Podwyżki te, co ważne miałyby działać z mocą wsteczną od 1 lipca 2024 roku. Na takie działania nie chcą się zgodzić właściciele aptek, oferując 2 proc. od 1 lipca i 5 proc. od 1 lipca przyszłego roku. To zaś nie satysfakcjonuje związkowców i pat trwa.
Źródło: Nu.nl