Apel do mieszkańców stolicy i wszystkich nas

Apel do mieszkańców stolicy i wszystkich nas

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, iż w Królestwie Niderlandów rośnie liczba pożarów w domach. Sytuacja w niektórych miejscach kraju stała się tak dramatyczna, że region bezpieczeństwa Amsterdam-Amstelland i holenderska straż pożarna wydały wspólny apel do mieszkańców Holandii. Ładujcie urządzenia z bateriami tylko wtedy, gdy jesteście w domu.

Obecnie nadal prowadzone są badania ilościowe mające odpowiedzieć na pytanie co spowodowało tak duży wzrost ilości pożarów domowych w ostatnim czasie. O możliwych powodach pisaliśmy szerzej w materiale Pożary w Holandii – domy płoną co godzinę. Dlatego też dziś chcieliśmy się skupić na wspomnianym wyżej apelu strażaków, którzy proszą nas, byśmy ładowali swoje urządzenia elektryczne bardziej świadomie. Apel ten jest swoistym preludium do kampanii, która ma rozpocząć się w październiku. Ta zaś za pośrednictwem mediów społecznościowych, ulotek możliwych do odebrania w spółdzielniach mieszkaniowych czy sklepach rowerowych, prelekcjach w szkołach i wystąpieniach strażaków w mediach, ma zwrócić uwagę na kwestię ładowania akumulatorów.

 

Zmiana zachowania

Strażacy chcą bowiem zmienić nasze przyzwyczajenia i nasze zachowania w tej kwestii. Na czym to ma to polegać? Na tym, byśmy ładowali akumulatory świadomie, niezależnie czy jest to laptop, smartfon, hulajnoga elektryczna, rower czy samochód lub jakiekolwiek inne urządzenie z akumulatorami w środku.

 

Do poprawy

Strażacy wskazują między innymi na to, by wszystkie te urządzenia ładować tylko, gdy jesteśmy w domu. Dobrze również byśmy ładowali je gdy nasza obecność w domu jest świadoma i jesteśmy w stanie zareagować. Oznacza to, iż powinniśmy wstrzymać się z ładowaniem urządzeń w nocy, podczas snu. Jeśli zaś już to robimy, myślmy, gdzie podłączamy akumulator do ładowarki. Nikt przecież nie chciałby, aby płonąca bateria hulajnogi elektrycznej, która wznieciła pożar w całym domu, znalazła się na naszej drodze ewakuacyjnej przy jedynym wyjściu z budynku. Zresztą nie warto szukać tak skrajnych przykładów. Nie powinniśmy kłaść ładującego się telefonu na poduszce w nocy obok naszej głowy. Gdyby bowiem doszło do zapłonu to cała nasza pościel, pod którą śpimy, szybko stanie w ogniu.

 

Pełna to pełna

Strażacy wskazują, iż warto takie urządzenia ładować, np. w łazience tam, gdzie są płytki. Dzięki temu nawet gdy dojdzie do pożaru, spali się tylko telefon i ewentualnie ładowarka, ogień nie przejdzie, tak jak np. w sypialni na kołdrę, meble lub panele.

 

W szopie

Podobne apele strażacy wystosowują co do rowerów elektrycznych. Ładujmy je w szopie lub na dworze, nie w domu. Są to bowiem największe akumulatory i stwarzają wysokie ryzyko. Baterii takiej, podobnie jak w przypadku samochodów elektrycznych, nie będziemy w stanie ugasić. A ogień z niej w domu łatwo może przenieść się na całe mieszkanie. Lepiej więc chyba by spaliła się przydomowa szopa niż cały nasz dobytek.

Kilka razy

Strażacy apelują, by również wzywać ich, gdy dojdzie do pożaru baterii w rowerze lub w hulajnodze. Ogniwa takie mogą nawet po ugaszeniu znów się zapalić. Wymagają one również stosownej metody gaszenia.

 

Czujnik dymu

Strażacy wskazują również, by ładować akumulatory pod czujnikiem dymu. To prosta metoda, która w porę pomoże dowiedzieć się, że coś jest nie tak i zdołać zareagować lub uciec w bezpieczne miejsce.
Uważajmy więc na siebie, by nie stać się częścią statystyk dotyczących pożarów.

 

Źródło: Nu.nl