Alkohol sprawi że 15-latek uniknie kary za śmierć Polaka?
Wracamy do sprawy 39-letniego rodaka, którego pamięć uczcili wczoraj Polacy i Holendrzy podczas cichego marszu w Hadze. Człowiek ten zginął, jak podaje prokuratura, wepchnięty przez 15-letniego marokańskiego nastolatka pod tramwaj. Obrona młodego człowieka wskazuje zaś, iż ofiara sama zatoczyła się i wpadła na torowisko. Pod koniec tygodnia podano wyniki analizy toksykologicznej krwi mężczyzny. Czy zmienią one obraz prowadzonej sprawy?
Jak już wspominaliśmy w sobotnim materiale, wyniki analizy toksykologicznej wykazały, iż nasz rodak był pod wpływem alkoholu. We krwi denata stwierdzono stężenie na poziomie 3,6 promila. Czy wynik ten może zmienić obraz prowadzonego śledztwa? Wiele wskazuje na to, że tak.
Oskarżyciel, kontra obrońca
Od samego początku w sprawie istniały dwie zupełnie odmienne wersje wydarzeń. Pierwsza z nich wskazywała, iż 15-letni Marokańczyk popchnął Polaka na torowisko. Ten zaś nie zdołał z niego uciec i został przejechany przez tramwaj. Prokurator widział w tym działanie z zamiarem ewentualnym zabójstwa. Nastolatek miał bowiem widzieć tramwaj i liczyć się z tym, iż Polak może tego nie przeżyć. Druga wersja zdarzeń, prezentowana przez obronę wskazuje, iż nasz rodak był kompletnie pijany i nie chciał odczepić się od nastolatków. W pewnym momencie zaczął dźgać palcem jednego z nich. Ten odbił jego rękę i mający poważne problemy z utrzymaniem równowagi mężczyzna, zatoczył się i upadł na torowisko.
3,6 promila
Wyniki toksykologii niejako potwierdzają wersję obrony. 3,6 promila to bardzo wysoki wynik. Dla porównania człowiek mający we krwi 0,5 nie może już prowadzić pojazdu (w Holandii). W przypadku naszego rodaka lekarz badający krew wskazuje, iż musiał on wypić 14 porcji alkoholu. Osoba pod tak dużym wpływem C2H5OH cechuje się dość dużym odrętwieniem zmysłowym, otępieniem, zdezorientowaniem i „nieobecnością” (człowiek potrafi się niejako wyłączyć). To ostatnie wynika z tego, iż działania zmysłów są zaburzone. Obraz się rozmywa, faluje. Dźwięki są przytłumione i ledwo docierają do odbiorcy. Oczywiście przy opisie należy wziąć pod uwagę, iż sposób, jaki działa na człowieka alkohol, jest różny. Nie da się go prosto opisać. Każdy ma inną tolerancję, na którą wpływa wiek, waga, płeć, ewentualne schorzenia.
Alkohol i sprawa karna
Czy wyniki toksykologii mogą mieć wpływ na wynik sprawy w sądzie? Tak. Po pierwsze Polak przestał być tą krystalicznie czystą, niewinną ofiarą brutalności nastolatków. Obrona będzie go chciała zapewne pokazać jako stereotypowego naszego rodaka, czyli awanturnika, alkoholika, który napadł na trzech nastolatków i być może chciał od nich pieniędzy lub alkoholu. Ci zaś tylko się bronili, a nasz rodak sam się zatoczył i wpadł pod tramwaj.
Z drugiej jednak strony to, iż ktoś jest pod wpływem, nie oznacza, iż można go zabić. Ba, widząc, iż człowiek taki ma problemy z równowagą, można się domyśleć, iż będzie miał problemy uciec z torowiska przed nadjeżdżającym tramwajem. Prokurator może posłużyć się argumentem, iż młodzi Marokańczycy chcieli „zabawić” się kosztem pijanego migranta zarobkowego, ponieważ ten był w takim stanie, iż pewno nic by im nie zrobił.
Alkohol w krwi denata będzie więc na pewno ważnym elementem przytaczanym wielokrotnie podczas rozprawy. Trudno jednak powiedzieć, by zadecydował on o winie lub niewinności nastolatka.