AkzoNobel ucieka z Holandii do… Polski
Szykują się zwolnienia w AkzoNobel. Firma, znana między innymi z produkcji farb, podjęła decyzję o zamknięciu dwóch swoich zakładów w Wapenveld w Gelderland i w Machelen w Belgii. Pracę ma stracić prawie 280 pracowników. Jeśli są wśród nich Polacy, być może uśmiechnie się do nich szczęście i znajdą zatrudnienie bliżej domu. Firma chce bowiem przenieść swoją działalność między innymi do Polski.
Firma przekazała wiadomość, iż zdecydowała się zamknąć dwa zakłady w Holandii i Belgii. Działanie to nie jest związane z sytuacją finansową firmy, a częścią „wieloletniego planu transformacji przemysłu”. Zakłady wykonujące analogiczne działania mają bowiem powstać w innych krajach.
Zwolnienia
Już niedługo AkzoNobel rozpocznie rozmowy z radami zakładowymi i związkami zawodowymi dotyczące planowanych zamknięć. Konsultacje te mają zapewnić jasny i konkretny plan osłonowy dla zwolnionych pracowników. Firma zaznacza bowiem, iż cała ta sytuacja nie dzieje się z powodu wyników zakładów. Pracownicy nie są więc niczemu winni. Dlatego też przedsiębiorstwo zrobi wszystko, by ten proces odbył się wręcz bezboleśnie. AkzoNobel zapewnia między innymi, że będzie „aktywnie wspierać pracowników w znalezieniu nowej pracy”.
Relokacja
Nie wiadomo jeszcze kiedy te zakłady zostaną zamknięte. Wiadomo jednak, gdzie ma zostać relokowana produkcja. Przedstawiciele przedsiębiorstwa stwierdzili, iż chcą pracować wydajniej i reagować na „zmiany w popycie rynkowym”. Aby dokonać modernizacji, potrzebne są inwestycje. Trzeba też wziąć pod uwagę potencjał obiektu i przeniesienie produkcji” – przekazał rzecznik prasowy AkzoNobel wskazując, iż firma chce przenieść produkcję do Polski, Estonii i Hiszpanii.
Dlaczego?
Czemu te kraje? AkzoNobel wskazuje na korzyści takie jak, np. niższe koszty pracy, czy lepsze wykorzystanie sieci przemysłowej. Dość powiedzieć, iż np. w Polsce nie trzeba czekać miesiącami, by otrzymać nowe przyłącza energetyczne, tak jak to ma miejsce w Holandii. To jednak nie wszystko. W Królestwie Niderlandów koszty pracy są wysokie, a pracowników brakuje. Nie jest to więc kraj tak perspektywiczny jak właśnie nasza ojczyzna lub Hiszpania.
Związki zawodowe
Jak wskazuje dyrektor FNV Erika de Vriesa, decyzja ta to usunięcie setek miejsc pracy. W rozmowie z Nu.nl nazywa ją „bardzo zimną kalkulacją”, która jest nakierowana tylko i wyłącznie na zadowolenie akcjonariuszy. Podobnie myśli szefostwo CNV, które mówi o „racjonalizacji całej sieci fabryk”. Związkowcy nie planują jednak obecnie żadnych protestów czy strajków. Czekają bowiem na datę zamknięcia oraz na to co w programie osłonowym zaproponuje firma.
Źródło: AD.nl