90-latek postawił się przestępcom, by bronić żony

90-latek postawił się przestępcom, by bronić żony

Są rzeczy ważne i ważniejsze, są rzeczy, za które można oddać życie. Jedną z tych „rzeczy” jest ukochana osoba. Udowodnił to staruszek z Amersfoort. To bowiem co zrobił, zasługuje na wielki podziw i szacunek. Holender bowiem nie wahał się ani chwili, tylko stanął naprzeciw rabusiom, gdy wdarli się do sypialni, w której spała jego żona.

Nocna walka

W środku nocy szmery obudziły starsze małżeństwo mieszkające w jednym z domów jednorodzinnych w Amersfoort. Gdy seniorzy otwarli oczy, zobaczyli dwóch zamaskowanych mężczyzn w sypialni. Rabusie przegrzebywali ich rzeczy. Widząc to, 90-letni mężczyzna postanowił bronić domu i leżącej obok w łóżku żony. Postawił się o wiele młodszym i silniejszym napastnikom. Zaatakował ich i został poważnie ranny. Jego działania przyniosły jednak skutek, rabusie uciekli. Jego ukochana była bezpieczna.

 

Policja w szoku

Gdy policja otrzymała zgłoszenie o wydarzeniach przy Zandberglaan początkowo nie była w stanie uwierzyć w to co się stało. Oto człowiek u schyłku swojego życia atakuje przestępców z bronią, (na miejscu znaleziono porzuconą podczas ucieczki amunicję) i mimo, że sam zostaje poważnie ranny, to udaje mu się wyrzucić, przepędzić napastników, którzy finalnie uciekli tylko z telefonem i laptopem.

 

Zatrzymanie

„Kiedy usłyszałem, że chcą dokonać włamania, powiedziałem, że nie chcę tego. Mimo to przekonano mnie, żebym został obserwatorem” – powiedział jeden z rabusiów przed wymiarem sprawiedliwości. Prokurator jednak w to nie wierzy. Mężczyzna jego zdaniem brał czynny udział w napadzie. Złapano go, bo miał przy obie skradziony telefon, który udało się namierzyć.

Później był odnaleziony laptop i drugi zatrzymany podejrzany, który zeznał, iż to miało być włamanie, a nie rabunek. W domu nie miało nikogo być. Prokurator jednak i w to nie wierzy. Z racji, iż jego DNA pasowało do tego zabezpieczonego na ciele 90-latka, stal się on głównym podejrzanym.

 

Kara

Za rozbój w domu seniorów i kradzież laptopów w szkole (o co też oskarżono mężczyznę drugiego mężczyznę), prokuratura domaga się dla niego 4-lat więzienia.
Oskarżony 20-letek w ostatnich słowach stwierdził: „Żałuję tego. Przepraszam za wszystko, co się stało”. Przeprosiny te nie dotarły jednak do dzielnego 90-latka. Mężczyzna zmarł ze starości.
Jak do sprawy mężczyzny podejdzie sąd? Wyrok zapadnie 17 grudnia.
(Proces drugiego zatrzymanego jest jeszcze na wcześniejszym etapie)

Źródło:  AD.nl