8-latek zaginął w Morzu Północnym na wysokości plaży w Maasvlakte

8-latek zaginął w Morzu Północnym na wysokości plaży w Maasvlakte

W sobotnie popołudnie na plaży Maasvlakte w Rotterdamie zaginęła dwójka dzieci. Jednego z malców udało się dość szybko uratować i wrócił do przestraszonych rodziców. Po drugim, 8-letnim chłopcu, ślad jednak zaginął. Poszukiwania wznowiono w niedzielę, ale również nie przyniosły one rezultatów.

W sobotę około godziny 18:15 służby otrzymały informację o zaginięciu dwójki dzieci, które miały wejść do morza w pobliżu bulwaru Noordzeeboulevard, przy Maasvlakte. Na miejsce natychmiast wysłano służby ratunkowe. Na plaży pojawiły się oprócz ratowników morskich jednostki straży przybrzeżnej, straży pożarnej policji i nurków. Maluchów szukano z wody, ziemi powietrza i pod wody.
Po pewnym czasie udało się namierzyć i wyciągnąć jednego z zaginionych. Dziecko przeżyło. Ratownicy i lekarze nie chcą jednak mówić o jego stanie zdrowia, zasłaniając się prywatnością ofiary i jej rodziny.

 

Akcja ratunkowa

To, iż jednego z zaginionych chłopców udało się odnaleźć żywego, sprawiło, iż ratownicy z jeszcze większym zapałem poszukiwali drugiego. Mijały jednak cenne minuty, a nikt nie natrafił na ślad ośmiolatka. Wreszcie po upływie „złotej godziny” ratownicy przerwali swoją akcję.
„Dziecko prawdopodobnie wpadło do wody. W takim przypadku obserwujemy złotą godzinę. W ciągu niej podejmujesz akcję ratowniczą. Po tej godzinie szanse na to, że dana osoba wyjdzie z wody żywa, są nikłe. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby go znaleźć” – przekazał w sobotę rzecznik regionu bezpieczeństwa.

 

I poszukiwawcza

Nie oznaczało to jednak, iż działania zostały przerwane. Po owej godzinie dowództwo przejęli policjanci, prowadząc akcję poszukiwawczą. Zmieniła się więc nazwa i struktura zarządzania, ale zapał w ludziach nie malał. Nadal wielu liczyło, iż zdarzy się cud. Niestety. Poszukiwania trwały do 20:45. Później je przerwano z racji na „prąd i przypływ”, jak można było przeczytać w policyjnym komunikacie, w którym wskazano również, iż działania zostaną wznowione w niedzielę.

Niedziela

W niedzielę policja i strażacy znów zaczęli szukać 8-lataka w rejonie Maasvlakte. Służby wiedziały, iż jeśli go odnajdą nie będzie happy-endu. Jak jednak przekazał rzecznik policji „Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby odnaleźć chłopca”. Po co? Choćby po to, by rodzina nie musiała chować pustej trumny.
Działania z wykorzystaniem ludzi na skuterach, dronów, a nawet helikoptera nic jednak nie dały. Morze nie chciało w niedzielę oddać 8-latka.

 

Mężczyzna

W sobotę, oprócz dwójki dzieci w morzu, na wysokości Scheveningen zaginął również mężczyzna. Miał on wejść do wody wczesnym wieczorem i już z niej nie wyjść. Również tam prowadzono akcję ratunkowo-poszukiwawczą. Trwała ona do 22:30, później została przerwana. Mężczyznę jednak udało się odnaleźć całego i zdrowego. Gdzie i w jakich okolicznościach? Tego rzecznik nie był w stanie powiedzieć.
Wszystkie te sytuacje pokazują jednak dobitnie, że z Morzem Północnym nie ma żartów.

 

 

Źródło:  AD.nl
Źródło:  NOS.nl